Ostatnio trochę zaległości na blogu, ale miałem
sporo zajęć, które mają pierwszeństwo (m.in. aplikacja radcowska)… Tymczasem
sporo się dzieje w branży „środowiskowej”, o czym świadczą ostatnie orzeczenia
Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Dziś omawiam jedno z „najświeższych” czyli wyrok
Trybunału z dnia 8 maja 2019 roku (sprawa C
– 305/18 Associazione „Verdi Ambiente e Società – Aps Onlus” (VAS)
i „Movimento Legge Rifiuti Zero per l’Economia Circolare” Aps
przeciwko Presidente del Consiglio dei Ministri i in.).
Sprawa ta dotyczyła interpretacji dyrektywy Parlamentu
Europejskiego i Rady 2001/42/WE z dnia 27 czerwca 2001 roku
w sprawie oceny wpływu niektórych planów i programów na środowisko,
zwanej też „dyrektywą SEA”.
Pomiędzy dwoma włoskimi stowarzyszeniami ochrony środowiska a tamtejszym Prezesem Rady Ministrów wynikł spór odnośnie dekretu z dnia 10 sierpnia
2016 roku Prezesa Rady Ministrów
w sprawie określenia całkowitej wydajności spalarni odpadów komunalnych.
Dekret stanowił plan działań w zakresie ochrony środowiska, który wedle art. 4
dyrektywy SEA powinien podlegać ocenie wpływu na środowisko przed jego
przyjęciem, do czego jednak nie doszło.
Ponadto, ekolodzy zarzucili Prezesowi Rady
Ministrów naruszenie hierarchii postępowania z odpadami, wynikającej z dyrektywy
(ramowej) Parlamentu Europejskiego i Rady 2008/98/WE z dnia
19 listopada 2008 roku w sprawie odpadów oraz uchylającej
niektóre dyrektywy, ponieważ dekret zakwalifikował spalarnie jako „obiekty
infrastruktury i instalacje o istotnym znaczeniu krajowym”. Natomiast
skarżący wskazali, że spalanie odpadów powinno być stosowane tylko
w ostateczności, kiedy nie jest już możliwe skorzystanie z technik
odzysku lub recyklingu. Ekolodzy wnieśli skargę do regionalnego sądu
administracyjnego dla regionu Lacjum, a ten, po nabraniu wątpliwości, zawiesił postępowanie i zwrócił się do
Trybunału z pytaniami prejudycjalnymi odnośnie wykładni przepisów obu
dyrektyw.
Trybunał, po zbadaniu sprawy, uznał, że zasada hierarchii
postępowania z odpadami nie stoi ona na
przeszkodzie obowiązywaniu uregulowania krajowego (wspomnianego dekretu),
w którym kwalifikuje się spalarnie odpadów jako „strategiczne obiekty
infrastruktury i instalacje o istotnym znaczeniu krajowym”, pod
warunkiem, że uregulowanie to jest zgodne z innymi przepisami tej
dyrektywy, które ustanawiają bardziej szczegółowe obowiązki.
Ponadto, taki dekret, który podwyższa wydajność istniejących spalarni odpadów i przewiduje
utworzenie nowych instalacji tego rodzaju, wchodzi w zakres pojęcia „planów
i programów” w rozumieniu dyrektywy SEA, gdy może wywierać znaczący
wpływ na środowisko i powinien w związku z tym być poddany uprzednio
ocenie wpływu na środowisko.
Tak więc, ekolodzy mieli rację…
ocena oddziaływania jest konieczna, nawet jeśli spalarnie są niezbędne, aby zaradzić brakowi
odpowiedniego krajowego systemu gospodarowania odpadami (tak jest we Włoszech, co
już kilkukrotnie stwierdził Trybunał !!!).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz