Impulsem do napisania tego posta był dzisiejszy artykuł w „Rzeczpospolitej” o ciekawym tytule i niemniej ciekawej tematyce: http://www4.rp.pl/Komentarze/309209891-Prawny-asfalt-w-puszczy.html.
Wygląda na to, że leśnicy zaliczają kolejną wpadkę ( pierwszą były wyniki
kontroli NIK, której prezes też ma kłopoty…). Czyżby rację mieli ci, którzy z
drwiną mówią o „państwie teoretycznym”?
Parki narodowe w Polsce
Autor
artykułu w „Rzepie” poruszył wstydliwy temat niemocy polskich władz i słabości
prawa w dziedzinie tworzenia parków narodowych oraz innych form ochrony
przyrody. Że tak jest, świadczą o tym fakty. Są one takie, że ostatni
park narodowy – PN „Ujście Warty” utworzono w 2001 roku. Tych parków mamy „aż”
23, z czego 15 utworzono przed wojną albo za „komuny”! Cóż, i tak jesteśmy lepsi od
Duńczyków, którzy dopiero w 2009 roku utworzyli pierwszy park narodowy. Ale to
marne pocieszenie.
Parki
są na tyle cenne, że ich zasoby przyrodnicze zalicza się do strategicznych zasobów
naturalnych Polski, zgodnie z art. 1 pkt 5 ustawy z dnia 6 lipca 2001 roku o
zachowaniu narodowego charakteru strategicznych zasobów naturalnych kraju!
Pomysł utworzenia Turnickiego PN (o którym mowa w ww. artykule prasowym) pojawił się jeszcze
przed II wojną światową. Starania ponawiano, ale jak widać ktoś ciągle rzuca „kłody
pod nogi”. Mnie się wydaje, że lobby związane z przemysłem drzewnym… Zapraszam
na stronę innego bloggera zainteresowanego ochroną przyrody: http://turnickiparknarodowy.blogspot.com/.
Jak
wskazała w swoim raporcie fundacja ClientEarth, wciąż mówi się (i tylko mówi – przyp. aut.) o potrzebie utworzenia co
najmniej trzech nowych parków: Mazurskiego PN, Jurajskiego PN, Turnickiego PN
oraz powiększenia już istniejących, w szczególności Białowieskiego PN. Niektóry
wskazują na potrzebę utworzenia PN Dolina Dolnej Odry (po stronie niemieckiej już
istnieje). Co zatem stoi na przeszkodzie?
Tworzenie PN…
Wydawałoby
się, że tworzenie parków narodowych (jak również innych form ochrony przyrody) ma solidne
fundamenty prawne, że tak się wyrażę.
I tak po
pierwsze, art. 6 lit. m ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku o gospodarce
nieruchomościami (u.g.n.) jasno wskazuje, że ochrona zagrożonych wyginięciem gatunków
roślin, zwierząt lub siedlisk przyrody jest celem publicznym (który można
zrealizować m.in. przez utworzenie parku narodowego). Po drugie, art. 7 ust. 1 ustawy
z dnia 16 kwietnia 2004 roku o ochronie przyrody stanowi, że utworzenie
lub powiększenie obszaru parku narodowego lub rezerwatu przyrody
jest celem publicznym w rozumieniu u.g.n. Utworzenie lub powiększenie obszaru parku
narodowego lub rezerwatu przyrody
obejmujące obszary, które stanowią nieruchomości niebędące własnością Skarbu
Państwa, następuje za zgodą właściciela, a w razie braku jego zgody – w trybie wywłaszczenia określonym w przepisach
u.g.n.
Wyrażenie zgody na utworzenie lub powiększenie parku
narodowego lub rezerwatu przyrody nie zamyka właścicielowi roszczeń
odszkodowawczych związanych z obniżeniem wartości nieruchomości stanowiącej jego własność. Zgodnie z art.
129 ust. 1 ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 roku – Prawo ochrony środowiska, właścicielowi nieruchomości
przysługuje prawo żądania wykupienia nieruchomości lub jej części, jeżeli w
związku z ograniczeniem sposobu korzystania z nieruchomości korzystanie z niej
lub jej części w dotychczasowy sposób lub zgodny z dotychczasowym
przeznaczeniem stało się niemożliwe lub istotnie ograniczone. W
przypadku, gdy właściciel nie jest zainteresowany wykupieniem nieruchomości,
ale ma miejsce ograniczenie sposobu korzystania z jej własności, może on żądać
odszkodowania za poniesioną z tego tytułu szkodę, która obejmuje również
zmniejszenie wartości nieruchomości. Zagadnienia te były wielokrotnie
przedmiotem wyrokowania przez sądy administracyjne.
Do tego wszystkiego należy dodać przepisy Konstytucji RP,
nakazujące władzom publicznym zapewnienie bezpieczeństwa ekologicznego.
W teorii wszystko wygląda pięknie…
… w praktyce
Diabeł
tkwi w szczegółach. W opisywanym przypadku, tym szczegółem jest art. 10 ust. 2
ustawy o ochronie przyrody (u.o.p.). Utworzenie, zmiana
granic lub likwidacja parku narodowego następuje w drodze rozporządzenia Rady
Ministrów. Jednakże, cyt. przepis wskazuje, że określenie i zmiana granic parku
narodowego może nastąpić po uzgodnieniu z właściwymi miejscowo organami uchwałodawczymi jednostek samorządu terytorialnego
(radami gmin i powiatów oraz sejmikami województw). Co to oznacza?
Samorządowcy blokują rozwój parków narodowych m.in. w
obawie o utratę dochodów – utworzenie
bądź powiększenie parku narodowego oznacza spadek wpływów z tytułu podatku od
nieruchomości i podatku leśnego. O ile w przypadku podatku od nieruchomości gmina może zwrócić się do państwa o zwrot utraconych dochodów, to w przypadku
podatku leśnego taka możliwość nie istnieje.Poza tym, Lasy Państwowe sporo zarabiają na wyrębie... z czegoś muszą się utrzymać. Pytanie tylko, czy zarobki uzyskane w wyniku sprzedaży drewna nie przesłoniły innych celów. Oby nie skończyło się to sytuacją podobną do tej, jaka ma obecnie miejsce w Rumunii: http://www4.rp.pl/artykul/1199748-Rumuni-wyszli-na-ulice--by-bronic-lasow.html.
Pamiętajmy
jednak, że argumenty finansowe nie mogą być rozważane przy tworzeniu parków narodowych. Wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z
dnia 14 stycznia 2010 roku w sprawie C – 226/08 Stadt Papenburg v. Republika Federalna
Niemiec jednoznacznie wskazuje na konieczność uwzględniania wyłącznie ekologicznych
(naukowych) przesłanek wyznaczania obszarów chronionych. Branie pod uwagę jakichkolwiek
pozaprzyrodniczych kryteriów stanowiłoby zagrożenie dla realizacji celu
określonego w art. 3 ust. 1 dyrektywy Rady 92/43/EWG z dnia 21 maja
1992 roku w sprawie ochrony siedlisk przyrodniczych oraz dzikiej fauny i flory
(czyli „dyrektywy siedliskowej”), jakim jest zachowanie siedlisk
przyrodniczych i siedlisk gatunków we właściwym stanie ochrony w ich naturalnym
zasięgu lub ich odtworzenie!
Co
prawda, z dniem 1 stycznia 2012 roku zmieniono feralny art. 10 ust. 2 u.o.p. w
ten sposób, że utworzenie parków narodowych również wymagało akceptacji samorządowców,
jednakże obecne brzmienie cyt. przepisu i tak pozwala (pośrednio) na blokowanie
rozwoju PN poprzez brak zgody na określenie granic. Polskie przepisy to
pewna egzotyka na tle uregulowań europejskich – ostateczna decyzja w sprawie
utworzenia parku narodowego należy do wyłącznej kompetencji rządu (ewentualnie rządu i parlamentu) w Szwecji, Niemczech czy Hiszpanii! To właśnie model szwedzki (w 1909
roku powstał tam pierwszy w Europie PN) jest stawiany za wzór.
Na marginesie, należałoby stworzyć system rekompensat dla
jednostek samorządu terytorialnego, tak aby nie ponosiły one wyłącznie kosztów
ekonomicznych i społecznych ochrony przyrody. Gminy są często zadłużone, a miejsca
pracy są na wagę złota! Obecny system, w którym na samorządy nakłada się coraz to
nowe obowiązki, niejednokrotnie bez zapewnienia źródeł finansowania z budżetu
państwa, nie sprzyja ochronie przyrody…