Cóż, po raz
kolejny nasi zachodni sąsiedzi pokazują swą prawdziwą twarz w dziedzinie ochrony
środowiska. Pisałem już kiedyś (w poście z dnia 16 grudnia 2015 roku) o
ekologicznej hipokryzji Niemców, na kanwie wyroku Trybunału Sprawiedliwości
UE w sprawie uchybienia obowiązkom w zakresie ocen oddziaływania na środowisko.
Dziś napiszę o wyroku TSUE w sprawie… uchybienia obowiązkom w zakresie ocen oddziaływania na
środowisko ale nie to jest najciekawsze.
Clou tej sprawy jest uwaga (!) – budowa elektrowni węglowej. Czytając po raz
pierwszy orzeczenie, nie wierzyłem własnym oczom – tyle razy potępiano Polskę na
forum unijnym za „gospodarkę opartą na węglu”, a tutaj taki „kwiatek”!
Dobra, dość tego wyzłośliwiania się.
Wyrok Trybunału z dnia 26 kwietnia 2017 roku (sprawa C – 142/16 Komisja Europejska v. Republika Federalna Niemiec)
wskazuje jasno, iż Republika Federalna Niemiec uchybiła zobowiązaniom ciążącym na niej na
mocy art. 6 ust. 3 dyrektywy Rady 92/43/EWG z dnia 21 maja 1992 roku
w sprawie ochrony siedlisk przyrodniczych oraz dzikiej fauny i flory (dyrektywy siedliskowej) przez
to, że w trakcie wydawania pozwolenia na budowę elektrowni węglowej Moorburg nie przeprowadziła prawidłowej
i pełnej oceny oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko.
Przedmiotowa elektrownia, budowana od 2008 roku nad Łabą (w hamburskim
porcie), zgodnie z art. 6 ust. 3 dyrektywy siedliskowej podlega odpowiedniej
ocenie skutków dla danego terenu z punktu widzenia założeń jego ochrony.
W świetle wniosków wynikających z tej oceny właściwe władze krajowe
wyrażają zgodę na ten plan lub przedsięwzięcie dopiero po upewnieniu się, że
nie wpłyną one niekorzystnie na integralność danego terenu oraz,
w stosownych przypadkach, po uzyskaniu opinii całego społeczeństwa.
Istotną kwestią było zobowiązanie operatora elektrowni do
utworzenia na jazie w odległości około 30 km od elektrowni, drugiej przepławki
dla ryb, mającej zrekompensować straty okazów spowodowane funkcjonowania
systemu chłodzenia elektrowni, który wymaga poboru dużych ilości wody do
chłodzenia elektrowni.
Zdaniem KE, urząd rozwoju miejskiego i środowiska
Wolnego i Hanzeatyckiego Miasta Hamburga błędnie uznał przepławkę za
środek ograniczający szkody, a w ocenie
oddziaływania nie uwzględniono skutków skumulowanych z innymi mającymi
znaczenie przedsięwzięciami. Ponadto, miasto Hamburg powinno było poszukać
rozwiązań alternatywnych do chłodzenia obiegowego. Trybunał zgodził się z tymi
wnioskami. Na marginesie, ocena oddziaływania na środowisko przeprowadzona
przez władze niemieckie potwierdziła że istnieje wysokie zagrożenie dla ryb
daleko migrujących, takich jak minóg rzeczny, minóg morski i łosoś…
Jestem ciekaw, które „czołowe, opiniotwórcze” media zająkną się na temat
tego wyroku (owszem w 2015 roku pojawiło się kilka wzmianek…). Na koniec
taka perełka dla przeciwników polskiej energetyki węglowej: https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/analizy/2017-03-22/merkel-w-obronie-energetyki-weglowej-w-niemczech.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz