czwartek, 12 grudnia 2013

Trigeneracja – sposób na efektywność energetyczną i czyste środowisko?



Dużo hałasu powstało, gdy wreszcie uchwalono tzw. „mały trójpak energetyczny” czyli ustawę z dnia 26 lipca 2013 roku o zmianie ustawy prawo – energetyczne i niektórych innych ustaw (weszła w życie w dniu 11 września br.). Media oraz różni „znawcy tematu” koncentrowali się na wsparciu finansowym dla sektora OZE, jednak to tylko pewien wycinek nowych rozwiązań.  Warto zwrócić uwagę na nową definicję odnawialnych źródeł energii (o czym jeszcze napiszę w następnym poście), a także zdefiniowano odbiorców wrażliwych energii elektrycznej i paliw gazowych (którym przyznaje się ryczałt na zakup opału – takim osobom należy przecież pomóc ze względów czysto ludzkich ale i środowiskowych, aby zużywali gaz i elektryczność zamiast marnej jakości węgla i plastikowych butelek…).
         Interesującym rozwiązaniem (chociaż nie takim nowym, ponieważ ustawa – prawo energetyczne wskazuje na nie od 2007 roku!), jest proces tzw. trigeneracji (trójgeneracji)czyli jednoczesnego wytwarzania energii cieplnej oraz mechanicznej lub elektrycznej, a także chłodu użytkowego, w celu zmniejszenie ilości i kosztu energii pierwotnej niezbędnej do wytworzenia każdej z tych form energii odrębnie. W nauce wskazuje się, że jest to po prostu technologiczne rozszerzenie kogeneracji (tzw. energii skojarzonej/combined heat and power/CHP) – czyli równoczesnego wytwarzania ciepła i energii elektrycznej lub mechanicznej w trakcie tego samego procesu technologicznego (art. 3 pkt 33 ustawy – prawo energetyczne). Co ciekawe, brak legalnej definicji trigeneracji w naszej ustawie. Jedynie w art. 3 pkt 34 ustawy – prawo energetyczne możemy odnaleźć wskazanie na trigenerację... ale w definicji ciepła użytkowego w kogeneracji (sic!): ciepło wytwarzane w kogeneracji, służące zaspokojeniu niezbędnego zapotrzebowania na ciepło lub chłód, które gdyby nie było wytworzone w kogeneracji, zostałoby pozyskane z innych źródeł. Skoro w Polsce coraz częściej korzystamy z klimatyzacji, uregulowanie tej kwestii będzie jak znalazł...
        Umieszczenie prawnej definicji trigeneracji w prawie energetycznym (oraz innych ustawach „branżowych) mogłoby być bardzo pomocne dla tak ważnej sprawy jaką jest szeroko rozumiana efektywność energetyczna (choćby w kwestii zachęt podatkowych)...
            Tym bardziej, że ukazał się projekt ustawy o charakterystyce energetycznej budynków z dnia 23 października 2013 roku, która za jeden z celów uznaje zwiększenie liczby budynków o niemal zerowym zużyciu energii (trzeba będzie wdrożyć jedną z unijnych dyrektyw). Procesy kogeneracji i trigeneracji mogą być pomocne w zakresie zapewnienia poszanowania energii (konwencjonalna produkcja energii elektrycznej to wydajność rzędu około 30%, podczas, gdy kogeneracja oznacza przetwarzanie aż do 90% paliwa w energię użytkową(!), a przy tym mniejsze zużycie paliw kopalnych czyli czystsze środowisko!). Warto też pamiętać, że pierwsza na świecie komercyjna elektrownia należąca do niejakiego Thomasa Edisona (uruchomiona w 1882 roku) była siłownią opartą właśnie o proces kogeneracji!
         Trigenerację zdefiniowano i wypromowano w Australii, poprzez nowelizację szeregu ustaw i strategii krajowych. Jednak najlepsi w „recyklingu energii” są Duńczycy i Holendrzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz