Po dłuższej nieobecności „w sieci” z powodu kontuzji (sport to nie zawsze
zdrowie!) wracam z garścią wiadomości o prawie ochrony środowiska. Na początek
oczywiście Polska!
Polska przegrywa w
Luksemburgu w sprawie ochrony wód – tym razem państwo nie zdało egzaminu…
Gdyby można było napisać coś pozytywnego o naszym prawie ochrony
środowiska… Nie tym razem! Trybunał Sprawiedliwości UE, w wyroku z dnia 20 listopada
2014 roku (sprawa C – 356/13 Komisja Europejska v. Rzeczpospolita Polska),
wskazał, że: Nie określając w wystarczający sposób wód, które mogą zostać zanieczyszczone azotanami
pochodzenia rolniczego, wyznaczając w sposób niewystarczający strefy zagrożenia
i przyjmując programy działania przewidziane w art. 5 dyrektywy Rady 91/676/EWG
z dnia 12 grudnia 1991 r. dotyczącej ochrony wód przed zanieczyszczeniami
powodowanymi przez azotany pochodzenia rolniczego, które obejmują środki niezgodne
z tą dyrektywą, Rzeczpospolita Polska uchybiła zobowiązaniom spoczywającym na
niej na mocy art. 3 dyrektywy 91/676 w związku z załącznikiem I do niej, jak też na mocy art. 5 wymienionej dyrektywy w
związku z częścią A pkt 2 załącznika II oraz ust. 1 pkt 1 załącznika III do niej.
KE powołuje się na raport Komisji Ochrony Środowiska
Morskiego Bałtyku (Helcom) z 2011 roku (The Fifth Baltic Sea Pollution
Load Compilation (PLC-5)), zgodnie z którym aż 24% ładunków azotu wprowadzanych drogą wodną do Morza Bałtyckiego pochodzi z terytorium Polski, a 75% z nich pochodzi ze źródeł rolniczych! Najwyraźniej
rozwiązania zawarte w art. 47 ustawy – Prawo wodne (Produkcję rolną prowadzi się w sposób ograniczający i zapobiegający zanieczyszczaniu wód związkami azotu pochodzącymi ze źródeł
rolniczych…) nie zrobiły wrażenia w Brukseli.
Polska
naruszyła dyrektywę ustanawiając zakaz stosowania nawozów na gruntach o dużym
nachyleniu, który nie obejmuje wszystkich rodzajów nawozów, i ograniczając jego
stosowanie do gruntów pozbawionych okrywy roślinnej (chodzi o
rozporządzenie Ministra Środowiska z… 2002 roku).
Co prawda, nieco wcześniej
oberwało się Francuzom – vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości z dnia 4 września 2014 roku (C-237/12), ale to żadne pocieszenie. Pozostaje mieć nadzieje, że kolejne
nowelizacje prawa wodnego usuną nieprawidłowości, pod warunkiem wszakże, że nie
zostaną wprowadzone zbyt surowe wymogi dla rolników indywidualnych.
Nadgorliwość to pierwszy krok… a Ministerstwo Środowiska poczyniło już kilka
takich kroków np. w sprawie objęcia rolników nawadniających pola opłatami za
korzystanie ze środowiska (posty z dnia 4 października 2014 roku i 1o października
2013 roku)!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz