Co
roku
w drugą środę października obchodzony jest Międzynarodowy Dzień
Ograniczania
Klęsk Żywiołowych, ustanowiony w 1989 roku przez ONZ. Inicjatywa ta ma
zachęcać rządy i społeczeństwa do wspólnego działania na rzecz ochrony
przed skutkami klęsk
żywiołowych. O tym, że miliony ludzi cierpią przez powodzie czy
trzęsienia ziemi nie trzeba
nikogo przekonywać. Wystarczy tylko włączyć telewizor lub posurfować w
Internecie... W ramach Światowego Dnia Zmniejszania Skutków Klęsk
Żywiołowych propagowane są działania sprzyjające długofalowemu zwiększeniu
bezpieczeństwa.
Nie dajmy się jednak zmylić
stereotypom – klęski żywiołowe to nie tylko katastrofy naturalne, ale również
awarie techniczne, których skutki zagrażają życiu lub zdrowiu dużej liczby
osób, mieniu w wielkich rozmiarach albo środowisku na znacznych obszarach (art.
3 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 18 kwietnia 2002 roku o stanie klęski żywiołowej). Przykładem klęski żywiołowej może być awaria
w Fukushimie, notabene wywołana katastrofą naturalną (tsunami).
Cieszę
się, że tym razem mogę napisać coś pozytywnego o polskim prawie. W dniu 6 października br. weszła w życie ustawa z dnia 23 lipca 2015 roku o zmianie ustawy - Prawo ochrony środowiska
oraz niektórych innych ustaw, implementująca tzw. dyrektywę Seveso III (pisałem
o tym wcześniej). Nowa ustawa dotyczy blisko 400
zakładów w Polsce, w tym zakładów o dużym ryzyku wystąpienia awarii
przemysłowej i zakładów o zwiększonym ryzyku wystąpienia awarii przemysłowej. Będą
miały więcej obowiązków.
Społeczeństwo
będzie miało większy dostęp do informacji o
zagrożeniach poważnymi awariami. Odtąd, ww. zakłady będą musiały na
swoich
stronach internetowych zamieszczać informacje o zagrożeniach, jakie mogą
w nich wystąpić, o sposobach przeciwdziałania im, a także o wynikach
przeprowadzonych kontroli bezpieczeństwa. Więcej uprawnień zyska Państwowa Straż
Pożarna.
Nie będzie można też budować zakładów stwarzających
zagrożenie poważną awarią przemysłową w obrębie zwartej zabudowy miast i wsi, a
ponadto konieczne będzie ustalenie lokalizacji inwestycji celu publicznego (wydanie
decyzji o podobnej do klasycznej „wuzetki”) z właściwym organem
Państwowej Straży Pożarnej i wojewódzkim inspektorem ochrony środowiska. Jak będzie w
praktyce, przekonamy się… Trzeba jeszcze poczekać na rozporządzenia wykonawcze Ministra Środowiska.
Autor nieznany Stalownia w Barrow-in-Furness (1877). Źródło: Wikimedia Commons.
To dobrze, że dyrektywa Seveso III została wdrożona. Przynajmniej jesteśmy lepsi od Belgii:-) (odwołuję się do jednego z wcześniejszych wpisów, może Belgia już dała radę). U nas obsuwa była tylko kilkumiesięczna:-)
OdpowiedzUsuńNiestety z tym ULICP nie jest tak fajnie.
Zgodnie z art. 64 u.p.z.p. przepisy o uzgodnieniach (art. 53) stosuje się też do WZ, więc WZ też podlegają uzgodnieniu ze Strażą i WIOŚ.
Problem w tym, że nie wiadomo kiedy, bo chyba nikt nie rozumie co to znaczy:
"w odniesieniu do:
nowych inwestycji w sąsiedztwie zakładów o zwiększonym ryzyku lub zakładów o dużym ryzyku wystąpienia poważnej awarii przemysłowej w przypadku, gdy te inwestycje zwiększają ryzyko lub skutki poważnych awarii." (art. 53 ust. 4 pkt 12 lit. c ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym)
Dziękuje za cenną uwagę.
OdpowiedzUsuń"Zwiększają ryzyko"? Być może ustawodawca miał na myśli "efekt domina" - pogłębienie skutków poważnej awarii przez nowe zakłady w sąsiedztwie (poprzez skoncentrowanie posiadanych rodzajów i ilości składowanych substancji niebezpiecznych i położenie geograficzne)?
Uzasadnienie do uchwalonej ustawy jest dość lakoniczne. Poczekajmy na nowy komentarz do p.o.ś. :-)