W zeszłym tygodniu pojawiły się informacje prasowe na
temat powództw wytoczonych przez mieszkańców Warszawy i Krakowa przeciwko
(odpowiednio) stołecznemu ratuszowi i Skarbowi Państwa. Nie widziałem tych pism
procesowych, więc mogę jedynie spekulować na temat strategii ich pełnomocników
i wskazanych podstaw prawnych. Spróbujmy jednak przeanalizować możliwości powodów.
(Teoretycznie) możliwe jest pozwanie samorządu terytorialnego lub
Skarbu Państwa za niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu
władzy publicznej (art. 417 Kodeksu cywilnego) lub wydanie/niewydanie aktu
normatywnego (art. 4171 k.c.). Ten drugi przepis był podstawą prawną
pozwu mieszkańca Rybnika, który pozwał Skarb Państwa za naruszenie dobra
osobistego w postaci życia w czystym i nieskażonym środowisku. Jak było do przewidzenia (o tym poniżej), powód
przegrał w obu instancjach.
Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 23 stycznia
2014 roku (sygn. akt V ACa 649/13) uznał, że: „Prawo do życia w czystym i nieskażonym środowisku nie jest dobrem
osobistym w rozumieniu art. 23 KC, przy tym podlegającym ochronie na podstawie
art. 24 § 1 KC, który to przepis dotyczy wyłącznie bezprawnych działań, a nie
zaniechań. Nie ma też możliwości zasądzenia zadośćuczynienia za zaniechanie
legislacyjne Państwa, gdyż nieimplementowanie dyrektywy wspólnotowej nie jest
działaniem naruszającym dobra osobiste obywateli i może się wiązać co najwyżej
z odpowiedzialnością odszkodowawczą. W ramach istniejących instrumentów ochrony
cywilnoprawnej ochrona dóbr osobistych ma charakter wyjątkowy, w związku z czym sięganie do jej mechanizmów powinno następować z odpowiednią
ostrożnością i powściągliwością bez tendencji do sztucznego poszerzenia katalogu tych dóbr
np. o dobra chronione konstytucyjnie, czy też konwencyjnie w szczególnym
aspekcie. Nie ma żadnych podstaw do kreowania samodzielnego dobra poprzez fakt,
że zawierają się w nim szeroko rozumiane aspekty dóbr osobistych już
podlegających ochronie, takich jak życie, zdrowie, nietykalność mieszkania, czy
poszanowanie życia prywatnego”.
Jako tzw. zwykły człowiek rozumiem pretensje powoda.
Mnie również dokucza smog, a władze centralne i lokalne działają mało
skutecznie… Jednak jako prawnik rozumiem stanowisko sądu.
Utrwalona od lat 70 – tych ubiegłego stulecia linia
orzecznicza Sądu Najwyższego i sądów apelacyjnych (zresztą bardzo zachowawcza)
wskazuje na brak możliwości wyodrębnienia dobra osobistego w postaci
nieskażonego środowiska (są jednak 2 wyroki Sądu Najwyższego i 1 wyrok Sądu
Apelacyjnego w Warszawie wskazujące na istnienie prawa do nieskażonego
środowiska…). Wielu przedstawicieli nauk prawnych opowiada się za poszerzeniem
katalogu dóbr osobistych, ale co z tego… na zmianę orzecznictwa poczekamy sobie
jeszcze wiele lat. Chyba, że zdarzy się cud…
Na dodatek, Europejski Trybunał Praw Człowieka
wielokrotnie dawał do zrozumienia, że art. 8 Europejskiej Konwencji Praw
Człowieka, który odnosi się do nietykalności mieszkania i poszanowania życia prywatnego,
jedynie pośrednio można odnieść do ochrony środowiska (m.in. wyrok z dnia 3 maja 2011 roku Apanasewicz v. Polska (6854/07) czy wyrok z dnia 8 lipca 2003 roku Hatton v. Wielka Brytania (36022/97). Aczkolwiek pojawiło się już pierwsze światełko w tunelu – Trybunał
dopuścił bezpośrednią skargę na naruszenie prawa do środowiska w wyroku z dnia
10 stycznia 2012 roku w sprawie di Sarno v. Włochy (30765/08)…
Podstawowym problemem jest to, że środowisko naturalne
jest rozumiane jako dobro wspólne, co już na wstępie uniemożliwia wyodrębnienie
prawa jednostki (indywidualnego dobra).
Co prawda, zgodnie z art. 323 ustawy z dnia 27 kwietnia 2001
roku – Prawo ochrony środowiska, każdy, komu przez bezprawne
oddziaływanie na środowisko bezpośrednio zagraża
szkoda lub została mu wyrządzona szkoda, może żądać od podmiotu
odpowiedzialnego za to zagrożenie lub naruszenie przywrócenia stanu zgodnego z prawem i podjęcia środków zapobiegawczych. Tu jednak
tkwi haczyk – gdy takie zagrożenie lub naruszenie
dotyczy środowiska jako dobra wspólnego, z roszczeniem, o którym mowa powyżej
może wystąpić Skarb Państwa, jednostka samorządu terytorialnego, a także
organizacja ekologiczna (!).
Powietrze, które nas otacza jest dobrem
wspólnym (tzw. res extra commercium, czyli
rzeczą wyjętą z obrotu cywilnoprawnego!). Nikt nie może powiedzieć, że powietrze (lub jakaś jego
część) należy do niego.
Co do wspomnianych na początku pozwów – pożyjemy, zobaczymy…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz