USA kontra azbest
Ostatnio znalazłem w sieci dwa
interesujące artykuły prasowe z drugiej strony Atlantyku, dotyczące
odpowiedzialności karnej za niezgodne z przepisami usuwanie azbestu w USA.
Pierwsza sprawa dotyczyła
usuwania azbestu z remontowanego budynku, przez… dobrze czytacie, studentów! Byli oni stażystami
w pewnej organizacji pożytku publicznego, prowadzącej projekt renowacji centrum
szkoleniowego w kalifornijskim hrabstwie Merced. Organizacja ta „zapomniała”
jednak przeszkolić owych nieszczęśników i wyposażyć ich w kombinezony
ochronne (!). Kierownictwo organizacji otrzymało dwuletnie wyroki pozbawienia
wolności za pogwałcenie federalnych przepisów dotyczących azbestu. To z całą pewnością poprawi im „pamięć”. Pozwy za
uszczerbek na zdrowiu już wkrótce…
Druga sprawa dotyczyła natomiast usuwania
azbestu podczas odnawiania elewacji domów szeregowych w Południowej Karolinie.
Przedsiębiorca prowadzący wspomniane prace, „zapomniał” zabezpieczyć teren
prac przed pyleniem azbestu, czym naruszył przepisy ustawy federalnej o czystym powietrzu (Clean Air Act).
Otrzymał więc wyrok 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz grzywnę w wysokości
10 000 $.
Więcej szczegółów można znaleźć tutaj: http://www.sacbee.com/2014/03/31/6284226/two-men-sentenced-in-firm-build.html i tutaj: http://www.thestate.com/2014/05/22/3461217/contractor-heading-to-prison-over.html.
Amerykańskie (bardzo surowe!!!) prawo ochrony środowiska
wymaga, aby wszelkie prace związane z azbestem były zgłaszane lokalnym organom
ochrony środowiska. Potrzebny jest także „plan zarządzania azbestem” oraz
prowadzenie monitoringu powietrza w miejscu prowadzenia prac.
Co z polskim prawem?
Wydaje się, że w niczym nie
ustępujemy Jankesom… jeśli chodzi o rozproszenie norm prawnych. „Za oceanem”
kwestie dotyczące azbestu uregulowano w 5 ustawach federalnych oraz w 4 „rozporządzeniach” federalnych. Prawo miejscowe tylko uzupełnia te mozaikę…
Co prawda, prowadzenie prac
związanych z demontażem oraz dalszym postępowaniem z wyrobami zawierającymi azbest zostało dość dokładnie uregulowane w polskim
prawie, jednak trzeba przyznać, że wielkim minusem jest rozproszenie norm
prawnych.
Przede wszystkim, trzeba zwrócić
uwagę na mnogość rozporządzeń i swego rodzaju dualizm: część aktów wydaje Minister
Gospodarki, a część Minister Środowiska. Najważniejszym z nich jest rozporządzenie Ministra Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej z dnia 2 kwietnia
2004 roku w sprawie sposobów i warunków
bezpiecznego użytkowania i usuwania wyrobów zawierających azbest. Do tego
przepisy ustawy – prawo ochrony środowiska, ustawy o odpadach czy też ustawy o substancjach chemicznych i ich mieszaninach…
Kolejną
bolączką są lakoniczne zapisy ustawy z dnia z dnia 19 czerwca 1997 roku o zakazie stosowania wyrobów
zawierających azbest,
koronnego jakby się wydawało, aktu prawnego w tej dziedzinie.
Po
pierwsze, brak sformułowanych (na wzór amerykański) podstaw szczególnej,
zaostrzonej odpowiedzialności cywilnoprawnej za szkody wywołane oddziaływaniem
azbestu (pisałem już o tym w zeszłorocznym poście na temat asbestos litigation). Być może nasz ustawodawca boi się powtórki z USA:
w zeszłym tygodniu kalifornijski sąd przyznał mężczyźnie choremu na błoniaka
płuc prawie 11 mln $ zadośćuczynienia!
Po
drugie, art. 7b ww. ustawy przewiduje odpowiedzialność karną tylko i wyłącznie za
wprowadzanie na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz dokonywanie obrotu azbestem
lub wyrobami zawierającymi azbest. Brak natomiast sankcji karnych za stosowanie
azbestu czy usuwanie go wbrew obowiązującym przepisom, na wzór chociażby przepisów
ustawy o substancjach chemicznych i ich mieszaninach.
Czy w takim razie osoby usuwające
azbest w sposób zagrażający ludziom i
środowisku są bezkarne? Niekoniecznie, bowiem art. 182 kodeksu karnego
przewiduje odpowiedzialność za zanieczyszczenie wody, powietrza lub powierzchni ziemi
substancją, natomiast art. 183 k.k. traktuje o odpowiedzialności za niewłaściwe
postępowanie z odpadami.
Trzeba przy tym pamiętać, że istotne jest rozróżnienie
pomiędzy odpadem, produktem ubocznym a substancją chemiczną. Od tego bowiem
zależy właściwa kwalifikacja prawna czynu zabronionego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz