czwartek, 11 grudnia 2014

Farmy wiatrowe: jeśli nie na lądzie, to może w morskich głębinach?



Polska
Energetyka wiatrowa napotyka na swojej drodze wiele przeszkód. Nic dziwnego, inwestycje w postaci farm wiatrowych szpecą krajobraz (element środowiska naturalnego), generują hałas, a ponadto przyczyniają się do śmierci ptaków i nietoperzy. Organizacja o nazwie European Platform Against Windfarms wygrała już kilka spraw o demontaż turbin wiatrowych w sądach krajowych państw UE… Tegoroczna kontrola NIK wykazała rozliczne nieprawidłowości w procesie lokalizacji elektrowni wiatrowych. Nie oznacza to, że należy całkowicie skreślać tę gałąź OZE, ale chyba nie nadszedł jeszcze czas na energię wiatrową (zbyt mała wydajność turbin w stosunku do obszaru jaki zajmują)...
W dniu 2 grudnia br. triumfowali ekolodzy – ich obawy o los ptaków, w tym również orlika krzykliwego podzielił Naczelny Sąd Administracyjny (sygn. akt: II OSK 2916/12). Na terenie gminy Tomaszów Lubelski planowano budowa elektrowni wiatrowej o mocy 18 MW wraz z infrastrukturą. Miała się ona składać z 14 turbin o wysokości 145 m, posadowionych na 35 ha. Okazało się jednak, że w raporcie oddziaływania na środowisko brakuje jednego z podstawowych elementów wymienionych w art. 66 ust. 1 ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, czyli opisu analizowanych wariantów, co najmniej dwóch (poza zaproponowanym) – racjonalnego wariantu alternatywnego oraz wariantu najkorzystniejszego dla środowiska, a także określenia przewidywanego oddziaływania na środowisko każdego z tych wariantów! NSA oddalił skargę kasacyjną inwestora.

Szkocja
Skoro na lądzie szkodzi, to może… trzeba zejść pod wodę (tym bardziej, że budowa morskich farm wiatrowych, posadowionych na sztucznych wyspach, też jest obwarowana rozmaitymi restrykcjami)? Pod adresem: http://www.theatlantic.com/technology/archive/2014/11/the-wind-farm-of-the-future-might-be-underwater/382225/ można znaleźć opis ciekawego przedsięwzięcia – Szkoci planują umiejscowić „podwodne wiatraki” w pobliżu Orkad, gdzie fale wody morskiej osiągają prędkość ok. 28 km/h. 100 turbin produkowałoby 398 megawatów energii elektrycznej rocznie! Pytanie tylko (w kontekście poprzedniego posta), czy tym razem nie będzie problemu z hałasem w morzu? A czy turbiny nie będą zabijać stworzeń morskich? Czas pokaże…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz