poniedziałek, 2 marca 2015

Europejski Trybunał Praw Człowieka a zanieczyszczenie środowiska - nie tak łatwo wnieść skargę...


Ukraińcowi się udało…
Lokalne władze, planując nowy cmentarz komunalny, zlekceważyły szereg przepisów o ochronie środowiska i planowaniu przestrzennym. Cmentarz w Tatariv, który w 2000 roku został zlokalizowany zbyt blisko budynków mieszkalnych i ujęć wody pitnej, spowodował skażenie wód podziemnych tzw. ptomainami (trupimi jadami!), wskutek czego mieszkańcy zostali pozbawieni wody pitnej i możliwości uprawy gruntów rolnych. Jeden z nich zniecierpliwiony przewlekłym postępowaniem przed ukraińskimi sądami (brzmi znajomo...) złożył skargę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Strasburgu. Trybunał, w wyroku z dnia 4 września 2014 roku (sprawa nr 42488/02) przyznał rację skarżącemu.
Skarżący – Siergiej Michałowicz Dziemiuk domagał się miliona hrywien czyli 163 125 euro zadośćuczynienia, otrzymał 6000 euro. Ale nie o sumę tu chodzi, tylko o uczulenie władz krajowych na kwestie ochrony środowiska, w tym ochronę zdrowia okolicznych mieszkańców!

Polakowi już nie…
 Koceniak, mieszkaniec Mielca, bezskutecznie próbował pozbyć się uciążliwego sąsiedztwa w postaci rzeźni – masarni. Wielokrotnie skarżył się on na hałas i woń emitowane przez zakład. Jednak przed polskimi sądami nie udało mu się wywalczyć wstrzymania działalności masarni, więc „udał się do Strasburga”. Jednak, zdaniem Trybunału nie wykazano w wiarygodny sposób, aby zakład stanowił zagrożenie dla środowiska a emitowane zanieczyszczenia wykraczały poza normy bezpieczeństwa ustalone w obowiązujących przepisach prawnych.
Co prawda, ww. zakład nie spełniał norm prawa budowlanego, jednak właścicielka doprowadziła w późniejszym okresie do legalizacji obiektu. Ponadto, dokonano oceny wpływu przetwórni mięsa na środowisko, z pozytywnym skutkiem (?). Natomiast skarżący nie przedstawił, ani w postępowaniu krajowym, ani w postępowaniu przed Trybunałem, wyników żadnych alternatywnych badań (opinii biegłych z zakresu medycyny lub ochrony środowiska ani innych dowodów wskazujących na szkody lub zanieczyszczenia rzekomo powodowane przez działalność tego zakładu). Dowody, dowody i jeszcze raz dowody! Opisywany wyżej Ukrainiec postarał się o nie…
Tak więc, decyzją z dnia 17 czerwca 2014 roku (sprawa nr 1733/06), ETPC oddalił skargę Zbigniewa Koceniaka, gdyż skarżący nie uzasadnił przed władzami krajowymi zarzutu szkodliwości dla środowiska naturalnego. Władze krajowe „dopełniły formalności” i tym zadowolił się Trybunał…

P.S.
Mimo tego, iż Europejska Konwencja Praw Człowieka nie przewiduje wyraźnego prawa do czystego i spokojnego środowiska (szkoda!)w przypadkach, w których zanieczyszczenia mogą bezpośrednio wpływać na jednostkę, może pojawić się kwestia naruszenia art. 8 Konwencji. Trybunał musi jednakże zbadać, czy zanieczyszczenia takie osiągnęły minimalny poziom dolegliwości wymagany dla naruszenia art. 8 EKPC. Wiele skarg dotyczących ochrony środowiska zostało już oddalonych…
Z kolei polskie sądy nie uznają prawa do nieskażonego środowiska za dobro osobiste (tylko w jednym przypadku Sąd Najwyższy orzekł inaczej!). Musimy z tym jakoś żyć… pytanie: jak długo?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz