Ostatnio było o skrzydlatych „braciach
mniejszych”. Dziś piszę o wszystkich zwierzętach, które mogą potrzebować naszej
pomocy! One nie mogą liczyć na służbę zdrowia (zresztą ludzie też nie zawsze…).
Wiele razy słyszeliśmy o
kolizjach zwierząt z samochodami (i nie tylko). Najczęściej kończą się one ich
śmiercią. Niektórym stworzeniom jednak udaje się ujść z życiem. Telewizja pokazuje od
czasu do czasu orły czy bociany, które przeżyły zderzenie z linią wysokiego
napięcia, łosie czy jelenie które ucierpiały w wypadkach drogowych. Kilka
lat temu przedstawiono historię mężczyzny, który założył ośrodek rehabilitacji
dla jeży (giną pod kołami samochodów lub doznają obrażeń). Jak to
działa?
Art. 5 pkt 13 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 roku o
ochronie przyrody definiuje ośrodek rehabilitacji zwierząt jako miejsce, w
którym jest prowadzone leczenie i rehabilitacja zwierząt dziko występujących,
wymagających okresowej opieki człowieka w celu przywrócenia ich do środowiska
przyrodniczego. Ptaki leczą tam złamane skrzydła, a ssaki – rany cięte i szarpane…
Co istotne, zwierzęta objęte leczeniem i rehabilitacją nie mogą być sprzedane. Mają wrócić na łono natury!
Zezwolenia na działalność ośrodków rehabilitacji wydaje
Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska. Regionalny dyrektor ochrony
środowiska może dofinansowywać z własnych środków budżetowych leczenie i rehabilitację zwierząt w ośrodkach. Właśnie,
„może”… Czy nie lepiej zapisać w ustawie, że Minister Środowiska albo Narodowy
Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przyznaje dotacje na działalność
tych ośrodków? Takich ośrodków jest w Polsce jak na lekarstwo, a jak mi się wydaje,
mogą liczyć jedynie na hojność darczyńców…
Jeżeli chcemy pomóc rannym zwierzakom, skontaktujmy się z
najbliższym ośrodkiem rehabilitacji zwierząt. Jeśli nam się nie uda, to warto
skontaktować się z lekarzem weterynarii lub najbliższym nadleśnictwem.
Pamiętajmy również, że co do zasady przetrzymywanie dzikich
zwierząt (zwłaszcza tych niebezpiecznych dla życia i zdrowia ludzi) jest
zabronione! Taki zakaz wynika również z
przepisów ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku o ochronie zwierząt. Wyjątkiem
jest norma zawarta w art. 9 ust. 2 ustawy z dnia 13 października 1995 roku –
Prawo łowieckie. Starosta może wyrazić zgodę, na okres do 6 miesięcy, na
przetrzymywanie zwierzyny, osobie, która weszła w jej posiadanie w wyniku osierocenia, wypadku lub innego uszkodzenia ciała zwierzyny, mając na
uwadze potrzebę podjęcia koniecznej opieki i leczenia. Zwierzyna ta powinna
następnie być przekazana uprawnionym podmiotom w celu dalszej hodowli.
Można też powiadomić urząd gminy lub miasta na terenie którego
znaleziono ranne zwierzę. Art. 11 ustawy o ochronie zwierząt (u.o.z.) wyraźnie
wskazuje, że zapewnianie opieki bezdomnym zwierzętom oraz ich wyłapywanie
należy do zadań własnych gmin. Z realizacją bywa różnie, jak wiadomo…
Poza tym, na mocy art. 25 u.o.z. prowadzący pojazd
mechaniczny, który potrącił zwierzę zobowiązany jest, w miarę możliwości, do
zapewnienia mu stosownej pomocy lub zawiadomienia jednej ze służb, o których
mowa w art. 33 ust. 3 u.o.z. (czyli lekarza weterynarii, członka Polskiego
Związku Łowieckiego, inspektora organizacji społecznej, której statutowym celem
działania jest ochrona zwierząt, funkcjonariusza Policji, straży ochrony kolei,
straży gminnej, Straży Granicznej, pracownika Służby Leśnej lub Służby Parków
Narodowych, strażnika Państwowej Straży Łowieckiej, strażnika łowieckiego lub
strażnika Państwowej Straży Rybackiej) w przypadku konieczności bezzwłocznego uśmiercenia zwierzęcia (oby
jak najrzadziej!). Policja w 2009 roku odnotowała w
Polsce 17544 zdarzenia drogowe z udziałem zwierząt, w których śmierć poniosło 7
osób, a rannych zostało 218. A zwierzęta? Prawie wszystkie zginęły. Nawiasem mówiąc,
nie wszyscy kierowcy zgłaszają takie kolizje…
Na sam koniec podaję link do zaktualizowanego wykazu ośrodków
rehabilitacji zwierząt: http://www.gdos.gov.pl/wykaz-osrodkow-rehabilitacji-zwierzat-w-polsce. Myślę, że warto jest sprawdzić pod tym kątem swoje województwo. Przecież nigdy nie wiadomo, kiedy się przyda…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz