Ostatnimi czasy pojawiło się wiele
informacji na temat nowelizacji ustawy – Prawo wodne (ochrona przed zanieczyszczeniami), a także potrzebnych zmian w polskim sektorze wodociągowo – kanalizacyjnym (konieczność powołania
krajowego regulatora cen wody).
Mało kto zwraca uwagę na inny problem,
jakim są straty wody przesyłanej wodociągami. Najnowszy raport OECD „Zarządzanie
wodą w miastach” wskazuje na jego skalę.
Badaniem objęto 48 miast na całym
świecie. Wyniki są porażające – niesprawne, źle zarządzane instalacje
przyczyniają się do dużych strat ekonomicznych i środowiskowych (preambuła ramowej dyrektywy wodnej UE
wskazuje, że woda nie
jest produktem handlowym takim jak każdy inny, ale raczej dziedzictwem, które
musi być chronione, bronione i traktowane jako takie!). Dla przykładu: w stolicy Meksyku straty wynoszą aż 44% przesyłanej wody
(sic!), w Neapolu i Glasgow 37%, w Montrealu 33%, w Sztokholmie 19%, a w Krakowie
(jedynym badanym polskim mieście) „zaledwie” 14%. Nieźle, choć daleko nam do
Amsterdamu, gdzie tracą tylko 4% wody z wodociągów… (inna sprawa, że
holenderska gospodarka wodna jest lata świetlne przed naszą).
NIK wskazał (przy okazji publikacji wyników kontroli), że obciążenie
budżetów domowych konsumentów kosztami dostarczania wody i odprowadzania
ścieków w Polsce należy do najwyższych w UE, osiągając obecnie poziom, powyżej którego zostanie
naruszona unijna zasada dostępności cenowej usług!
Niestety podwyżki cen wody nie przekładają się na wyższą sprawność polskich
sieci wodociągowo – kanalizacyjnej, o czym każdy z nas przekonuje się codziennie
….
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz