Z pozoru dwie niepowiązane ze sobą kwestie... A jednak! W
dniu 7 grudnia br. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok w
sprawie C‑686/15 Vodoopskrba i odvodnja d.o.o. przeciwko Željce Klafurić. Trybunał
rozstrzygał spór, jaki powstał pomiędzy spółką Vodoopskrba i odvodnja
d.o.o. a Željką Klafurić w przedmiocie odmowy uiszczenia przez te
ostatnią stałej części ceny płaconej za zużycie wody. W omawianej
sprawie oceniano regulacje chorwackiej ustawy wodnej z dnia 17 grudnia 2009
roku (Zakon o vodama).
Z punktu
widzenia ochrony środowiska rozstrzygnął słusznie, gdyż Ramowa Dyrektywa Wodna
(dyrektywa 2000/60/WE Parlamentu
Europejskiego i Rady z dnia 23 października 2000 roku
ustanawiająca ramy wspólnotowego działania w dziedzinie polityki wodnej pozwala,
by prawo krajowe stanowiło, iż na fakturowaną konsumentowi cenę usług wodnych
składa się nie tylko część zmienna, naliczana na podstawie ilości rzeczywiście
zużytej przez niego wody, ale również część stała, która nie jest związana
z tą ilością.
Art. 9 dyrektywy nakazuje uwzględnianie
zasady zwrotu kosztów za usługi wodne, w tym kosztów dla
środowiska naturalnego i zasobów, m.in. zgodnie
z zasadą „zanieczyszczający płaci”. Państwa członkowskie mają zapewnić,
aby polityka opłat za wodę zachęcała użytkowników do korzystania z zasobów
wodnych efektywnie i aby przyczyniała się ona do realizacji wyznaczonych
w dyrektywie celów z zakresu ochrony środowiska.
Dla
konsumentów nie jest to dobra wiadomość. Polskie przedsiębiorstwa wodociągowe,
„przystosowując się” do zmian prawnych, będą chciały podnieść ceny dostarczanej
wody...
W
przeciwieństwie do Polski, Chorwacja wprowadziła już odpowiednie zmiany prawne,
aby dostosować się do wymogów Ramowej Dyrektywy Wodnej odnośnie kosztów usług
wodnych, skutecznie eliminując praktyki rynkowe naruszające interesy konsumentów,
określane jako privatizacijska pljačka
czyli złodziejska prywatyzacja. Skądś znam to określenie...
Tymczasem
nasza nowa ustawa znajduje się ciągle w fazie projektu. Zakłada ona m.in.
powstanie krajowego regulatora ds. cen wody. I dobrze! UOKiK wiele razy
interweniował w sprawie praktyk monopolistycznych stosowanych przez (gminne) zakłady... Nowe
prawo wodne miało wejść w życie w dniu 1 stycznia 2017 roku ale okazało się, że
wymaga poprawek. Cóż, lepiej poprawić projekt, niż ciągle nowelizować bubel
prawny! A jest co poprawiać, gdyż w projekcie znalazły się rozwiązania żywcem skopiowane z
obecnie obowiązującej ustawy. Dodajmy, wadliwe rozwiązania legislacyjne!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz