niedziela, 5 stycznia 2014

I człowiek syty i wilk cały… Jak rozsądnie rozwiązać problem szkód wyrządzanych przez gatunki zagrożone?


Sobotni artykuł w „Rzeczpospolitej” na temat szkód spowodowanych przez wilki dał mi sporo do myślenia: http://prawo.rp.pl/artykul/757918,1076734-Odszkodowanie-za-szkody-wyrzadzone-przez-zwierzeta--a-ochrona-zwierzat.html#.
Wilki to piękne i dzikie zwierzęta trzeba chronić, ale równocześnie należy zapewnić rolnikom godziwe odszkodowania. Konstytucja RP przewiduje ograniczenie prawa własności m.in. ze względu na ochronę środowiska, ale nie może to naruszać istoty prawa własności -konieczne jest zapewnienie odszkodowania!
Brak odpowiednich rekompensat finansowych może spowodować, że mieszkańcy „wezmą sprawy we własne ręce”!  A przecież tego nikt z nas by nie chciał. Być może pewnym remedium byłoby przeznaczenie części wpływów z opłat za korzystanie ze środowiska czy kar pieniężnych na odszkodowania lub dotacje np. na wspomniane w  artykule ogrodzenia... Wtedy, parafrazując stare przysłowie, i człowiek syty i wilk cały:) Aby nikt później nie mówił, że zwierzę jest ważniejsze od człowieka… Oczywiście można postrzegać postawę rolników z ww. artykułu jako roszczeniową. Aczkolwiek roszczeniowość społeczeństwa wynika m.in. z nieudolności państwa i trudnej sytuacji materialnej (szczególnie rolników). Ludzie obawiają się, że będą pozostawieni sami sobie, więc starają się coś „wydrzeć”... Dla tych rolników zwierzęta to często cały majątek i jedyne źródło utrzymania!
Co prawda, art. 126 ustawy o ochronie przyrody przewiduje odszkodowania, jednak wątpliwości wzbudza sposób szacowania szkód (ustawa odsyła tu do Prawa łowieckiego, wzbudzającego od lat kontrowersje właśnie w przedmiocie odszkodowań…). Uzasadnieniem tych wątpliwości jest zresztą wyrok TK z dnia 3 lipca 2013 roku (sygn. akt P 49/11), w którym zakwestionowano nieuzasadnione ograniczenie odpowiedzialności Skarbu Państwa za szkody wyrządzone przez gatunki chronionych zwierząt.
Dlatego też przydałaby się zmiana niektórych przepisów, nie tylko art. 126 ustawy o ochronie przyrody, o którego zmianę zawnioskował już Prokurator Generalny RP… Art. 400a ustawy – prawo ochrony środowiska zawiera co prawda, katalog przedsięwzięć z zakresu ochrony środowiska i gospodarki wodnej, finansowanych ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Wśród nich próżno jednak znaleźć pozycję o nazwie „odszkodowania przewidziane przez ustawę – Prawo ochrony środowiska oraz przepisy odrębne”!
Wilk bywa na ogół postrzegany w kontekście negatywnym, jako drapieżca, zabójca lub wcielone zło i wzbudza powszechny lęk. Z drugiej strony, podziwiana jest wilcza niezależność, siła i wytrwałość. Wilki są też symbolem wierności (wśród osobników należących do watahy, tylko jedna para – basior i wadera mogą się rozmnażać, pozostając ze sobą przez całe życie!). Wilki dały genetyczny początek wszystkim psom. Udomowienie nastąpiło ok. 15 000 – 8000 p.n.e. na terenie Azji.  
Trzeba także pamiętać, że wilki, podobnie jak inne drapieżniki, odgrywają ważną rolę w przyrodzie, regulując liczebność saren, zajęcy i innych roślinożerców. Dlatego ich odstrzał powinien być naprawdę solidnie uzasadniony. Nawiasem mówiąc, większym zagrożeniem dla zwierzyny płowej są tysiące bezpańskich psów niż 700 polskich wilków…
Wilki są podziwiane i chronione w wielu krajach m. in. w Portugalii, czego wyrazem jest poniższa okładka albumu „Wolfheart” grupy Moonspell. Nic dodać, nic ująć, oto właśnie dzika i nieokiełznana natura...
 
Grafika: Axel Hermann, Century Media Records.



1 komentarz: