czwartek, 25 czerwca 2015

Awarie przemysłowe już nie takie straszne? Wdrożenie dyrektywy Seveso III w Polsce…



Tydzień temu wpłynął do Sejmu (wreszcie!) rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo ochrony środowiska oraz niektórych innych ustaw (druk nr 3523), związany z wdrożeniem dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2012/18/UE z dnia 4 lipca 2012 roku w sprawie kontroli zagrożeń poważnymi awariami związanymi z substancjami niebezpiecznymi, zmieniająca, a następnie uchylająca dyrektywę Rady 96/82/WE. Dyrektywa 2012/18/UE, nazywana powszechnie dyrektywą Seveso III, ma na celu  ograniczanie prawdopodobieństwa wystąpienia poważnych awarii przemysłowych, polegających na niekontrolowanym uwolnieniu toksycznych substancji, jak to miało miejsce w Seveso, Bhopal, czy Tuluzie.
Państwa członkowskie Unii Europejskiej zostały zobowiązane do wprowadzenia przepisów ustawodawczych, wykonawczych i administracyjnych do 31 maja 2015 roku (przepisy te powinny wejść w życie najpóźniej 1 czerwca br.). Tak więc polski projekt trafił do parlamentu rychło w czas… W tym przypadku można jednak powiedzieć, lepiej późno niż wcale.
Wielka Brytania już może się pochwalić nową ustawą (tzw. COMACH), która weszła w życie w dniu 1 czerwca 2015 roku. Natomiast Belgia, która już raz, z marnym skutkiem próbowała implementować ww. dyrektywę, na dzień dzisiejszy nie ma nawet projektu stosownej ustawy albo dekretu…
Tak na marginesie, w Polsce dokonano już częściowej implementacji przepisów dyrektywy Seveso III – Minister Gospodarki wydał rozporządzenie z dnia z dnia 10 października 2013 roku  w sprawie rodzajów i ilości substancji niebezpiecznych, których znajdowanie się w zakładzie decyduje o zaliczeniu go do zakładu o zwiększonym ryzyku albo zakładu o dużym ryzyku wystąpienia poważnej awarii przemysłowe. Do zakładu o zwiększonym ryzyku wystąpienia poważnej awarii przemysłowej, zalicza się zakład, w którym występuje jedna lub więcej substancji niebezpiecznych w ilości równej lub większej niż określone w załączniku do rozporządzenia. Przykładowo: 5 ton acetylenu, 10 ton chloru lub 2500 ton benzyny.
Nowelizacja wprowadza wiele nowych definicji do ustawy – Prawo ochrony środowiska. Kluczowe są tutaj zmiany art. 243a i 248 cyt. ustawy. Najistotniejszą z nich jest definicja „efektu domina”, czyli  potencjalnego oddziaływania instalacji lub zakładów, których zlokalizowanie może zwiększyć prawdopodobieństwo wystąpienia awarii lub pogłębić jej skutki, w szczególności ze względu na koncentrację posiadanych rodzajów i ilości składowanych substancji niebezpiecznych, a także ze względu na położenie geograficzne.
Poza tym, zostanie znowelizowana ustawa z dnia 3 października 2008 roku o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko, w celu zapewnienia odpowiedniego dostępu społeczeństwa do informacji na temat realizowanych w zakresie spraw poważnych awarii obowiązków zarówno przez prowadzących zakłady o dużym lub zwiększonym ryzyku wystąpienia poważnej awarii przemysłowej, jak również właściwe organy administracji publicznej.
Z kolei, zmiana ustawy z dnia 24 sierpnia 1991 roku o Państwowej Straży Pożarnej wprowadza możliwość przeprowadzenia czynności kontrolno – rozpoznawczych bez wcześniejszego dostarczenia kontrolowanemu upoważnienia! Bardzo słusznie! Strażakom (powszechnie lubianym i szanowanym) przybędzie trochę obowiązków. Teraz będą mogli prowadzić kontrole wspólnie z Inspekcją Ochrony Środowiska…
Co ciekawe, już teraz przepisy dotyczące częstotliwości kontroli zakładów o zwiększonym ryzyku, są bardziej restrykcyjne niż wynikające z dyrektywy Seveso III. Art. 269 ustawy – Prawo ochrony środowiska stanowi, że komendant straży pożarnej, w ramach czynności kontrolno-rozpoznawczych przeprowadzanych co najmniej raz w roku w zakładzie stwarzającym zagrożenie wystąpienia awarii przemysłowych, ustala spełnienie wymogów bezpieczeństwa.
Zmiany będą dotyczyć również przepisów o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Minister Środowiska będzie musiał wydać rozporządzenie określające bezpieczną odległość zakładów stwarzających zagrożenie wystąpienia poważnych awarii od osiedli mieszkaniowych i budynków użyteczności publicznej. 

Fabryka w Chinach, gdzieś nad rzeką Jangcy. 

Dlaczego nowelizacja ww. przepisów jest istotna? Garść suchych faktów…
W krajowym rejestrze znajduje się łącznie 380 zakładów podlegających pod przepisy w zakresie przeciwdziałania poważnym awariom (182 zakłady o dużym ryzyku wystąpienia poważnej awarii oraz 198 zakładów o zwiększonym ryzyku wystąpienia poważnej awarii). Jednak do tej liczby należy dodać ponad 800 tzw. „zakładów pozostałych” (czyli takich, których działalność może spowodować poważną awarię…). Najwięcej takich zakładów znajduje się w województwach mazowieckim, śląskim, wielkopolskim i małopolskim.
Z raportu Głównego Inspektora Ochrony Środowiska za rok 2013 wynika, ze doszło do 12 poważnych awarii (słynnej eksplozji gazociągu w Jankowie Przygodzkim, oraz 3 awarii w Płocku m.in. wycieku 73 ton ciężkiego oleju opałowego, który skaził glebę). Tak więc, jest o czym myśleć…
Opisana wyżej inicjatywa ustawodawcza to próba pogodzenia wody z ogniem, czyli ochrony środowiska z rozwojem techniki (przemysłu). Myślą przewodnią może być tutaj teza wyrażona w wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 6 czerwca 2006 roku (sygn. akt K 23/05): W ramach zasad zrównoważonego rozwoju mieści się nie tylko ochrona przyrody czy kształtowanie ładu przestrzennego, ale także należyta troska o rozwój społeczny i cywilizacyjny, związany z koniecznością budowania stosownej infrastruktury, niezbędnej dla – uwzględniającego cywilizacyjne potrzeby – życia człowieka i poszczególnych wspólnot. Idea zrównoważonego rozwoju zawiera więc w sobie potrzebę uwzględnienia różnych wartości konstytucyjnych i stosownego ich wyważenia.

1 komentarz:

  1. W dniu 23 czerwca br. włoski rząd zatwierdził projekt ustawy nr 154/2015, transponującej dyrektywę Seveso III do prawa krajowego. Gwoli przypomnienia, miasteczko Seveso, w którym wydarzyła się tragiczna w skutkach awaria przemysłowa, znajduje się właśnie w słonecznej Italii...

    OdpowiedzUsuń