poniedziałek, 22 czerwca 2015

Klęska „śmieciowej rewolucji”. NIK odkrywa, to co przeciętni Polacy wiedzą od dawna…



                Z pewnością wiele osób, czytając dzisiejszy raport Najwyższej Izby Kontroli, uśmiecha się z przekąsem, zadając pytanie: a nie mówiłem/am? Izba potwierdziła, to co Jan Kowalski odczuwa na co dzień: sterty odpadów komunalnych w lasach i coraz wyższe opłaty (Kraków jest niechlubnym rekordzistą: Gmina Miejska Kraków zebrała od właścicieli nieruchomości o 73 mln złotych więcej niż wyniosły koszty zagospodarowania odpadów komunalnych!). NIK nie wspomina o jednym aspekcie: mimo wprowadzenia nowego systemu gospodarki „śmieciami domowymi”, nadal są one traktowane jako „paliwo” w miesiącach grzewczych, co można poczuć, odwiedzając m.in. gród Kraka. Więcej na stronie: www.nik.gov.pl. Przygnębiająca lektura.
               Już w 2012 roku UOKiK ostrzegał, że nowelizacja ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach ogranicza konkurencję, a co za tym idzie pogarsza sytuację konsumentów... Możliwość powierzenia przez gminę gospodarowania odpadami gminnej jednostce organizacyjnej bez konieczności przeprowadzania przetargu, potwierdził w zeszłym roku NSA w jednym ze swoich wyroków… Trybunał Sprawiedliwości UE również stoi na podobnym, liberalnym stanowisku.
               A tymczasem w Finlandii działa w pełni konkurencyjny rynek…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz