Pod koniec ubiegłego roku ukazał się raport
Europejskiej Agencji Środowiska na temat zapobiegania powstawaniu odpadów
niebezpiecznych w Europie (nie tylko w UE!) w roku 2015. Opracowanie zawiera wiele
interesujących wniosków i odnosi się także do Polski ale o tym później…
Klasyfikacja odpadów niebezpiecznych jest oparta o
system klasyfikacji, oznakowania i pakowania substancji niebezpiecznych, stworzony na podstawie unijnego rozporządzenia
CLP (rozporządzenie PE i Rady (WE) nr 1272/2008 z dnia 16 grudnia 2008 roku w sprawie
klasyfikacji, oznakowania i pakowania substancji i mieszanin). Ważną częścią składową klasyfikacji jest system GHS
stworzony przez ONZ, aby oznaczać substancje żrące, łatwopalne czy
wybuchowe – to właśnie źródło znanych każdemu piktogramów obecnych np. na
opakowaniach niektórych środków czystości.
Klasyfikację odpadów niebezpiecznych można znaleźć
również w dyrektywie ramowej 2008/98/WE z dnia 19 listopada 2008 roku w sprawie odpadów oraz naszej ustawie z dnia 14 grudnia 2012 roku o odpadach. Jest to o tyle istotne, że od rodzaju odpadów
jakimi zajmują się przedsiębiorcy zależy wydanie odpowiednich pozwoleń na
wytwarzanie czy odzysk odpadów. Przykładowe odpady niebezpieczne to większość
odpadów medycznych (jak np. zużyte strzykawki i opatrunki…), materiały izolacyjne zawierające azbest czy baterie zawierające
rtęć.
Dane z raportu wskazują, że w 2012 roku odpady niebezpieczne
stanowiły 4% spośród 2,5 miliarda (!) ton odpadów wytworzonych w UE, czyli w przybliżeniu
100 mln ton! Najwięcej takich odpadów wytworzyły Bułgaria i Estonia wskutek
intensywnej działalności górniczej – do odpadów wydobywczych jeszcze wrócimy…
Średnia unijna to 200 kg na osobę, zaś w przypadku Estonii to prawie 7000 kg! Największy wzrost ilości odpadów niebezpiecznych (ponad trzykrotny!) zanotowano w Turcji, największy
spadek na Islandii, Malcie, w Chorwacji i Belgii.
Co do zasady, zapobieganie powstawaniu odpadów
niebezpiecznych jest objęte krajowymi planami gospodarki odpadami (choć Niemcy rozdzielają obie sfery…). Praktycznie rzecz biorąc, wszystkie krajowe
programy zapobiegania powstawaniu odpadów (może z wyjątkiem Słowacji) uwzględniają rosnącą
ilość odpadów w postaci zużytego sprzętu elektrycznego/elektronicznego i baterii. Każdy kraj prowadzi swą własną politykę środowiskową w tym zakresie np.
Austria (pionier w dziedzinie gospodarowania odpadami niebezpiecznymi) kładzie
nacisk na odpady „budowlane”, a Szwecja na odpady z przemysłu tekstylnego…
Jakby nie było, podstawową zasadą gospodarowania odpadami
jest zapobieganie ich powstawaniu (tzw. drabina Lansinka, o której kiedyś pisałem)…
Wiele osób słysząc hasło „odpady niebezpieczne”
widzi oczyma wyobraźni nieszczelne beczki z chemikaliami niczym niskobudżetowej
hollywoodzkiej produkcji. Nie trzeba popadać w panikę – takie odpady można efektywnie wykorzystać. Dobrym przykładem jest szczecińska
oczyszczalnia ścieków, która porozumiała się z producentem nawozów i jej
popioły powstałe ze spalania osadów ściekowych są wykorzystywane do odzyskiwania
fosforu (ponad 1500 ton rocznie). Innym przykładem z Polski może być zagospodarowanie
odpadów wydobywczych – w 2012 roku było to aż 68 milionów ton (ponad połowa wszystkich odpadów przemysłowych
w Polsce), z czego część to właśnie niebezpieczne. Corocznie 3 mln ton takich odpadów wykorzystuje się do wypełniania
wyrobisk górniczych (dwie pieczenie na jednym ogniu – pozbywamy się odpadów
niebezpiecznych i zapobiegamy szkodom górniczym)!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz