wtorek, 31 lipca 2018

GDOŚ radzi: z dystansem do zwierząt! Dobre rady zawsze w cenie…


Wakacje to nie tylko plażowanie. Często również wędrówki po lasach i połoninach. W czasie takich wędrówek możemy napotkać dzikie zwierzęta (cóż, od wieków nasze ścieżki krzyżują się ze ścieżkami „braci mniejszych…). Dlatego warto wiedzieć, jak zachować się podczas spotkania „oko w oko”, tak, aby nie sprawiać sobie (i zwierzętom) kłopotów! Przede wszystkim, nie dokarmiamy!!!

piątek, 20 lipca 2018

Coś brzydko pachnie? NSA wyręcza ustawodawcę w walce z uciążliwymi zapachami.



Pisałem kiedyś o Kodeksie przeciwdziałania uciążliwości zapachowej z 2016 roku. Dobrze, że powstał, ale to jedynie zbiór dobrych praktyk! Polacy czekają na ustawę „antyodorową”, która pozwoli im skuteczniej walczyć z uciążliwymi sąsiadami, takimi jak zakłady przemysłowe czy fermy hodowlane. Nie oszukujmy się, nawet najlepszy „apartament” będzie niewiele wart, jeśli przez większość roku nie da się otworzyć okien…
Jak na razie, prace nad ustawą toczą się w iście ślamazarnym tempie (mam nadzieję, że to nie kwestia lobbingu, jak za czasów poprzednich ekip radzących).
Sytuację ratuje NSA, który w wyroku z dnia 14 marca 2018 roku (sygn. akt II OSK 1281/16) dokonał trafnej wykładni przepisów! Sprawa dotyczyła miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, zakwestionowanego przez pewnego hodowcę zwierząt. 
NSA potwierdził, że środowisko (powietrze) jest dobrem wspólnym i wskazał, że ochronie środowiska i zdrowia w planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym przysługuje taka sama ochrona prawna, jak prawu własności. Co najważniejsze, sąd zauważył, że: Skoro w polskim porządku prawnym nie istnieją tzw. normy odorowe oraz brak jest metodyki pomiaru zapachu, to organ planistyczny gminy ma prawo do wprowadzenia w planie miejscowym zakazów i ograniczeń dotyczących zwiększania produkcji hodowlanej w celu ograniczania emisji odorów. Odory, emitowane przez obiekty gospodarcze położone w bezpośrednim sąsiedztwie terenów budownictwa jednorodzinnego, stanowią nie tylko uciążliwość dla mieszkańców, ale także mogą powodować zagrożenie dla zdrowia mieszkańców i stanowić zanieczyszczenie w rozumieniu art. 3 pkt 49 p.o.ś. (przyp. aut. - ustawy z 27 kwietnia 2001 roku –  Prawo ochrony środowiska). Sąd odwołał się ponadto do piśmiennictwa naukowego, podkreślając, że emisja substancji zapachowych może prowadzić do pojawienia się objawów chorobowych!
Jak wyraził się NSA, istotą tej sprawy była próba wyważenia przez organ planistyczny gminy przestrzegania wartości, które zgodnie z art. 1 ust. 2 ustawy z 27 marca 2003 roku o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym należy uwzględnić m.in. w planach miejscowych. Należą do nich zwłaszcza: wymagania ochrony środowiska i ochrony zdrowia oraz prawo własności.
NSA oddalił skargę kasacyjną hodowcy.
Po raz kolejny okazuje się, że natura nie znosi próżni. Brak stosownej  ustawy nie musi oznaczać końca świata – jeśli sędziowie wykroczą poza swoje „terytorium”, to możemy liczyć na ciekawe orzeczenia… Szkoda, że po raz kolejny brak właściwej ustawy trzeba „łatać” orzecznictwem!

wtorek, 17 lipca 2018

Wakacje w czystym środowisku – jakość wody w europejskich i polskich kąpieliskach.


Są wakacje, to i wakacyjny temat, z prawem wodnym w tle…
Jak kąpać się w morzu/rzece/jeziorze to tylko w czystym! Wydawałoby się to oczywiste, nieprawdaż? Jednak stan wód w Europie (w tym również w Polsce) pozostawia wiele do życzenia.
Najnowszy raport EEA (Europejskiej Agencji Środowiska) nie pozostawia wątpliwości – zarówno państwa „starej” jak i „nowej” UE mają jeszcze sporo pracy do wykonania. Wszystko opisano w raporcie: https://www.eea.europa.eu/publications/state-of-water/. Szczególną uwagę zwraca mapa na stronie 26. Wynika z niej, że największy problem z czystością wód mają... Niemcy! Zaraz po nich Wielka Brytania, Francja, Polska i Szwecja. Najlepiej jest w Finlandii. Ogólny wynik dla Europy jest słaby (!) – zaledwie 38% wód powierzchniowych znajduje się w dobrym stanie chemicznym, a najczęstszym zanieczyszczeniem występującym w UE jest skażenie wód rtęcią (choroba Minamata!), co jest szczególnie niepokojące.
Tyle o wodzie pitnej. Co z wodą przeznaczoną do szeroko rozumianej rekreacji?
Okazuje się, że tutaj jest o wiele lepiej – w ubiegłym roku aż 96% kąpielisk europejskich spełniło minimalne wymagania określone w dyrektywie 2006/7/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 15 lutego 2006 roku dotyczącej zarządzania jakością wody w kąpieliskach i uchylającej dyrektywę 76/160/EWG. 85% kąpielisk uzyskało ocenę „doskonała”! Najlepsze kąpieliska w 2017 roku znajdowały się w Luksemburgu, na Malcie i Cyprze, w Grecji, Austrii i Chorwacji ponad 90% „doskonałych”, przy średniej europejskiej 85% i wyniku Polski – 66,8% (chodzi zarówno o kąpieliska śródlądowe i nadmorskie!). Od dawna wiadomo, że najczystsze plaże posiada Chorwacja (stąd tak wielu naszych rodaków tam podróżuje)…Najgorsze kąpieliska znajdowały się we Włoszech i we Francji… 
              Trzeba jednak pamiętać, że dla wód pitnych stosuje się inne, ostrzejsze wymogi, niż dla wód przeznaczonych do kąpieli... Stąd różnice w wynikach raportów!
Więcej informacji tutaj: https://www.eea.europa.eu/publications/european-bathing-water-quality-in-2017. Opublikowano też osobny raport poświęcony Polsce: https://www.eea.europa.eu/themes/water/europes-seas-and-coasts/assessments/state-of-bathing-water/country-reports-2017-bathing-season/poland-2017-bathing-water-report/view. W ciągu ostatnich trzech lat poziom wód „doskonałych „wzrósł” z 55,7% do 66,8 %! Nie jest źle, ale mamy co poprawiać…
Korzystając z okazji chciałbym podzielić się pewną informacją: Główny Inspektor Sanitarny utworzył specjalny serwis internetowy poświęcony kąpieliskom. Pod adresem: https://sk.gis.gov.pl/index.php/strona/content/7 można znaleźć m.in. mapę z wykazem kąpielisk i ich stanem. Świetne narzędzie! Więcej takich inicjatyw w administracji publicznej!
Warto pamiętać, że nowe Prawo wodne wprowadziło wiele istotnych zmian w zakresie kąpielisk/miejsc okazjonalnie wykorzystywanych do kąpieli. Jeden z niewielu plusów ustawy z dnia 20 lipca 2017 roku – Prawo wodne…