wtorek, 31 marca 2020

Pandemia i „Tarcza Antykryzysowa” a prawo ochrony środowiska.


Pandemia… Przypominam sobie jak czytałem w liceum „Dżumę” Alberta Camusa. Wtedy wydawało się to literackie przenośnie, egzystencjalne rozważania pisarza, a teraz? Nie dość, że wszyscy ryzykujemy zdrowiem i życiem to jeszcze czai się widmo kryzysu gospodarczego, jakiego nikt się nie spodziewał…
Sejm uchwalił ostatnio kolejną nowelizację tzw. „ustawy koronawirusowej”, która jako część tzw. „Tarczy Antykryzysowej” ma pomóc przedsiębiorcom i pracownikom przetrwać trudne czasy pandemii. W ramach rozwiązań antykryzysowych znalazły się ulgi podatkowe i odroczenia rozmaitych terminów ustawowych (np. złożenia rocznego zeznania podatkowego). Bardzo dobrze! Tylko czy te wszystkie rozwiązania okażą się wystarczające, nie wiadomo. Na pewno będzie potrzebne rozwiązanie problemów związanych z funkcjonowaniem ochrony środowiska, zwłaszcza gospodarki odpadami (względy epidemiologiczne...).
Mogliśmy ostatnio obserwować szturm na sklepy spożywcze i kupowanie „na zapas”... Niedługo może się okazać, że śmietniki zapełnią się przeterminowaną żywnością, co spowoduje wzrost kosztów odbioru odpadów komunalnych. W wielu miastach, jak np. w Krakowie jeszcze przed pojawieniem się wirusa rozważano podwyżki opłat dla mieszkańców. Zapełnią się też składowiska odpadów…
Drugim problemem jest klasyfikacja odpadów komunalnych („domowych”), które pochodzą od osób objętych kwarantanną. Jak klasyfikować? Ministerstwo Środowiska i Główny Inspektor Sanitarny twierdzą, że to „zwykłe śmieci”. Inni mają wątpliwości… Wojewoda kujawsko – pomorski nakazał pakowanie takich śmieci w worki dla odpadów medycznych. Problem opisano m.in. tutaj: https://www.rp.pl/Zadania/303299938-Koronawirus-moze-byc-w-odpadach.html.
Na szczęście ostatnia nowelizacja „ustawy koronawirusowej” przyznała wojewodom uprawnienia do wydawania decyzji o unieszkodliwianiu odpadów z kwarantanny w spalarniach odpadów (i to nie tylko spalarniach odpadów niebezpiecznych, których w Polsce jest niewiele!). Wojewoda będzie mógł także zmienić częstotliwość odbioru odpadów komunalnych. Zostanie wydłużona możliwość prowadzenia ewidencji odpadów w formie papierowej (do końca 2020 roku). Tyle, że opisane wyżej zmiany prawne mogą być niewystarczające…
Podstawowym problemem prawnym jest brak w Kodeksie postępowania administracyjnego odpowiednika art. 173 Kodeksu postępowania cywilnego, który przewiduje zawieszenie postępowań z mocy prawa wskutek działania siły wyższej!
Art. 15zzr „ustawy koronawirusowej”, który przewiduje m.in. zawieszenie biegu terminów przewidzianych przepisami prawa administracyjnego jest bardzo nieprecyzyjny. Tymczasem do końca kwietnia br. prowadzący instalacje (którzy nie rozliczyli się z handlu emisjami) mają wnieść opłaty za wprowadzanie gazów i pyłów do powietrza, natomiast podmioty obowiązany do ponoszenia opłat za usługi wodne, mają wnieść raty opłaty stałej za I kwartał.
Być może przydałaby się ustawowa zmiana terminów, tak jak to się stało z ratami podatku od nieruchomości? Co prawda, „opłaty środowiskowe” to nie podatki ale stosuje się do nich (odpowiednio) przepisy Ordynacji podatkowej, poza tym to spore obciążenia finansowe dla przedsiębiorców… W razie ogłoszenia upadłości lub otwarcia postępowania restrukturyzacyjnego, organy administracji publicznej długo poczekają na opłaty (są przecież rozmaite kategorie wierzycieli oraz kolejność ich zaspokajania)!  
Z drugiej strony trzeba pamiętać o ograniczeniach budżetu państwa, tym bardziej, że najpilniejszej pomocy potrzebują szpitale…