wtorek, 7 sierpnia 2018

Trochę historii: przyroda ofiarą wojny/zwierzęta na froncie.


W zeszłym tygodniu obchodziliśmy rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Przypomniało mi to historię warszawskiego ZOO, które już na początku wojny padło ofiarą niemieckiego barbarzyństwa, ale pomimo zniszczenia udało się je odbudować (podobnie jak stolicę). Polecam lekturę artykułu: http://www.seiren.pl/Artykuly/2013/2972013-warszawskie-zoo-podczas-wojny.html, a także obejrzenie filmu pt. „Azyl” (zwierzęta nie ocalały, ale uratowali się ukrywani tam Żydzi)…
Można by długo wyliczać: rabunkowa wycinka lasów podczas okupacji, zanieczyszczenie Wisły przez przemysł chemiczny pracujący dla potrzeb machiny wojennej III Rzeszy czy polowania w Puszczy Białowieskiej (na szczęście partyzantom udało się ocalić cześć żubrów…).
 Wojna to nie tylko czas zniszczenia przyrody. Podczas II wojny światowej zwierzęta walczyły „ramię w ramię” z żołnierzami, by wspomnieć niedźwiedzia Wojtka (nosił amunicję pod Monte Cassino), który żył jeszcze wiele lat w edynburskim ZOO.
W armii amerykańskiej utworzono tzw. ptasi korpus czyli ponad 50 tys. gołębi pocztowych! Natomiast Brytyjczycy ustanowili w 1943 roku medal dla zwierząt, które wykazały się szczególną odwagą na polu bitwy – Dickin Medal…
Po straszliwych doświadczeniach II wojny światowej rozwinięto dziedzinę prawa jaką jest międzynarodowe prawo humanitarne. Jednym z rezultatów jest Konwencja o zakazie używania technicznych środków oddziaływania na środowisko w celach militarnych lub jakichkolwiek  innych celach wrogich, podpisana w  Genewie w dniu 18 maja 1977 roku. Co istotne, Zgromadzenie Ogólne ONZ postanowiło w 2001 roku, że 6 listopada każdego roku obchodzony będzie Międzynarodowy Dzień Zapobiegania Wyzyskowi Środowiska Naturalnego podczas Wojen i Konfliktów Zbrojnych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz