wtorek, 20 stycznia 2015

Spalarnie odpadów: paląca konieczność czy zbędny wydatek?


Jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia otrzymałem upominek od pewnej agencji PR, promującej poznańską spalarnię odpadów (trzymając się ustawowej terminologii, powinienem napisać: instalację termicznego przekształcania odpadów). Oprócz tego zwrócono się do mnie z prośbą do napisanie czegoś w rodzaju „artykułu promocyjnego” na temat ww. spalarni.
Co prawda ten blog nie jest tablicą ogłoszeń/billboardem/czymkolwiek w tym rodzaju, to postanowiłem napisać co nieco o spalarniach. W końcu temat jest ważki, dotyka zarówno naszego najbliższego środowiska jak i naszych kieszeni!

Spalarnia odpadów? Co to jest?
Najlepiej działanie takiej instalacji obrazuje poniższa (i zarazem bardzo ciekawa) animacja: http://www.cewep.com/film/Start.swf. Obraz to jednak za mało. Potrzebne są słowa…
Spalarnia odpadów ma na celu przetwarzanie odpadów w energię (proces odzysku R1 – w przypadku stałych odpadów komunalnych… w określonych okolicznościach, roślinnych czy też odpadów drewna) lub ich unieszkodliwienie (proces unieszkodliwiania D 10 – w przypadku odpadów niebezpiecznych lub stałych odpadów komunalnych). Termicznemu przekształceniu można poddać również komunalne osady ściekowe z oczyszczalni ścieków – takie instalacje istnieją w Polsce, ale to temat na osobny wpis… Nas interesują „klasyczne” spalarnie, w których następuje utlenianie odpadów.
Spalarnia w Poznaniu, która obecnie powstaje, nawiązuje do swojej poprzedniczki z 1929 roku, zamkniętej w 1954 roku (pierwszą polską spalarnią była warszawska instalacja z 1912 roku, zniszczona w Powstaniu Warszawskim). Spalanie odpadów zapoczątkowali Anglicy (pierwsza na świecie spalarnia powstała w 1874 roku w Nottingham, natomiast pierwsza spalarnia odpadów komunalnych w Leeds rok później). Tyle historii.
Poznańska instalacja powstaje w sąsiedztwie elektrociepłowni Karolin i ma za zadanie przekształcać około 210 tys. ton odpadów komunalnych rocznie (z Poznania i 9 sąsiednich gmin). Inwestycja jest realizowana w formie partnerstwa publiczno – prywatnego.
W Polsce powstają też inne duże spalarnie (m.in. w Krakowie i Bydgoszczy). Ostatnia nowelizacja ustawy o odpadach uchwalona przez Sejm w grudniu ubiegłego roku ma pomóc w lepszym zagospodarowaniu odpadów komunalnych – spalarnie odpadów mają być instalacjami ponadregionalnymi, do których będzie kierowany strumień odpadów komunalnych. Z kolei senacki projekt nowelizacji ustawy o odpadach ma na celu złagodzenie restrykcyjnej zasady bliskości, dzięki czemu spalarnia ponadregionalna będzie obsługiwać, w razie potrzeby, także inne województwa.
W poznańskiej spalarni zostanie zastosowana technologia rusztowa (aż 91 % spalarni w Europie to właśnie systemy rusztowe). 

Spalarnia rusztowa. Fot. Claus Hindsgaul/en.wikipedia.

Plusy                
Pozytywem termicznego przekształcania odpadów jest zmniejszenie ilości odpadów kierowanych na składowiska (Polska jest w niechlubnej czołówce!), a przy okazji wykorzystanie energii elektrycznej i ciepła powstałego przy ich spalaniu (tzw. kogeneracja). Część energii elektrycznej pochodzącej z takich źródeł może być zakwalifikowana jak pochodząca z OZE, co ma niebagatelne znaczenie!
Najlepszym tego przykładem jest Szwecja, gdzie spala się praktycznie wszystkie odpady komunalne, a Szwedzi importują dodatkowo odpady z sąsiednich krajów!
Ponadto, spalarnie odpadów są (co do zasady) jedynymi instalacjami w których można unieszkodliwiać odpady niebezpieczne, takie jak zakaźne odpady medyczne, PCB i dwutlenek tytanu! Być może w przyszłości także azbest (jeśli będą dostępne odpowiednie technologie…). 
Budowie spalarni zawsze towarzyszyły obawy o zanieczyszczenie środowiska, tym bardziej, że raporty naukowców, a także dokumenty Komisji Europejskiej z lat 90-tych ubiegłego stulecia wskazywały na ryzyko zanieczyszczenia powietrza rakotwórczymi dioksynami i furanami. Wydaje się jednak, ze obecnie stosowane technologie rozwinęły się na tyle, że ryzyko jest minimalne. Poza tym, trzeba wskazać na bardzo surowe wymagania prawne w stosunku do spalarni. Nasza ustawa o odpadach nakazuje stosowanie urządzeń do oczyszczania gazów odlotowych, z kolei kierownicy spalarni/współspalarni muszą posiadać świadectwa stwierdzające kwalifikacje w zakresie gospodarowania odpadami, a zarządzający spalarnią odpadów lub współspalarnią odpadów, jest obowiązany do badania fizycznych i chemicznych właściwości odpadów powstałych w wyniku termicznego przekształcania odpadów.
Budowa spalarni odpadów wymaga uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach (bada się m.in. wpływ transportu samochodowego w czasie budowy spalarni, jak i po wybudowaniu, kiedy „śmieciarki” będą przywozić odpady), a także sporządzenia oceny oddziaływania na środowisko (w końcu zalicza się do przedsięwzięć mogących zawsze znacząco oddziaływać na środowisko!). Nie sposób zapomnieć o dyrektywie IED, wdrożonej do polskiego systemu prawnego we wrześniu ub. roku – dla spalarni nie przewidziano odstępstw od standardów emisyjnych!

Minusy
Eksperci wskazują na możliwość wzrostu opłat za wywóz śmieci. Takie sytuacje zdarzyły się w Niemczech i Wielkiej Brytanii (samorządy dopłacają…). W Polsce nie musi tak być, ale potrzebna jest odpowiednia ilość odpadów, aby funkcjonowanie spalarni się opłacało. Warto wskazać na ww. senacki projekt legislacyjny, który zakłada możliwość przywożenia odpadów z innych województw – to może oznaczać wyższy poziom zanieczyszczenia powietrza przez ciężarówki. Chyba, że ktoś pójdzie po rozum do głowy i wykorzysta „czystszy” transport kolejowy („TIR-y na tory”). Przykład z zza oceanu, a konkretnie trash train przewożący odpady z Los Angeles do oddalonego o 350 km składowiska Mesquite Canyon jest tego dobrą ilustracją!
Przeciwnicy wskazująca fakt, iż nie da się spalić tzw. frakcji mokrej czy odpadów budowlanych, a więc, w niektórych przypadkach ilość odpadów trafiających do spalarni może być zbyt niska, by zapewnić jej rentowność. Ponadto, zgodnie z dyrektywą ramową 2008/98/WE w sprawie odpadów (oraz zawartą w niej zasadą 3R, której odzwierciedleniem jest opisana kiedyś przeze mnie drabina Lansinka), ponowne wykorzystanie i recykling materiałów powinny mieć pierwszeństwo przed odzyskiem energii z odpadów. Zbyt duża ilość odpadów przeznaczonych do termicznego przekształcenia (wskutek ustawowej preferencji spalarni) może zagrozić osiągnięciu poziomów recyklingu (a przy okazji innym instalacjom „odpadowym”, takim jak sortownie).
Nie mówiąc już o tym, że rezolucja Parlamentu Europejskiego z dnia 13 stycznia 2015 roku wskazuje na konieczność wprowadzenia wymogu recyklingu 80 % odpadów tworzyw sztucznych. PE zaapelował, aby odpady z tworzyw sztucznych nie były wykorzystywane do pozyskiwania energii. Państwa członkowskie UE mają być zachęcane do „utylizacji wszystkiego, co da się zutylizować”, tak by do spalarni odpadów trafiały tylko te śmieci, których nie da się ponownie przetworzyć. Sensowna propozycja.
Nie tak dawno, na stronie internetowej Instytutu Sobieskiego ukazał się raport pt. Rynek gospodarowania odpadami komunalnymi w Polsce. Perspektywa 2030, w którym porównanie kosztów inwestycyjnych, kosztów eksploatacji i wydajności przetwarzania wskazuje, że termiczne przekształcanie odpadów jest obecnie technologią najmniej efektywną spośród wykorzystywanych obecnie na rynku.Cóż, spalarnie zawsze budziły kontrowersje...

Co dalej?
Z pewnością, przy niskim poziomie odbierania odpadów komunalnych, spalarnie mogą być drogie w eksploatacji. Jednakże wystarczy „uszczelnić” system, tak aby możliwie wszystkie odpady komunalne trafiały do instalacji (a nie do lasu czy domowego pieca!). Nikt chyba nie uwierzy, że kraj o takiej liczbie ludności wytwarza rocznie „tylko” 12 mln ton odpadów komunalnych!
Podsumowując, spalarnie odpadów są potrzebne, ale w odpowiedniej ilości. Składowiska odpadów pękają w szwach… coś trzeba z tym zrobić. Uzupełnienie (w przyszłości) wyposażenia spalarni o inne technologie np. plazmowe, pozwoli na przekształcenie tych odpadów, które dziś uznaje się za niepalne (prawie wszystkich…).

1 komentarz: