piątek, 20 marca 2015

Nowe przepisy wspólnotowe dotyczące inwazyjnych gatunków obcych i GMO. Będzie lepiej? Zobaczymy…


Walczą z inwazyjnymi gatunkami obcymi...
W dniu 1 stycznia br. weszło w życie rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) Nr 1143/2014 z dnia 22 października 2014 roku w sprawie działań zapobiegawczych i zaradczych w odniesieniu do wprowadzania i rozprzestrzeniania inwazyjnych gatunków obcych.
Wspomniane rozporządzenie reguluje zapobieganie wprowadzaniu i rozprzestrzenianiu się inwazyjnych gatunków obcych, wczesne wykrywanie tych gatunków, szybką eliminację oraz długofalową i efektywną kontrolę populacji w przypadku gatunków już rozpowszechnionych. Do dnia 2 stycznia 2016 roku Komisja Europejska ma opracować projekt listy gatunków inwazyjnych stwarzających zagrożenie dla UE. Również prawo krajowe będzie wymagało dostosowania do nowych przepisów wspólnotowych. Zaostrzone zostaną przepisy o kontroli celnej towarów spoza UE. Rozporządzenie przewiduje ponadto, że szkody powodowane przez gatunki inwazyjne będą szacowane. Koszty ewentualnych działań zapobiegawczych i naprawczych mają ponosić sprawcy rozprzestrzenienia obcych roślin czy zwierząt (zasada „zanieczyszczający płaci”!).
O stratach jakie powodują gatunki IAS (Invasive Alien Species) pisałem w październiku ubiegłego roku… Państwa członkowskie mają stosować skuteczne środki zaradcze (fizyczne, chemiczne i biologiczne działania zmierzające do usunięcia IAS.  
Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie zapis w art. 2 ww. rozporządzenia, który wyłączą stosowanie przepisów do organizmów genetycznie zmodyfikowanych. Tymczasem pojawiły się  już tzw. „superchwasty”, czyli rośliny powstałe w wyniku kontaktu roślin transgenicznych z chwastami, odporne na działanie herbicydów jak np. dziki rzepak w Kanadzie. Przecież cała idea gatunków inwazyjnych opiera się na tym, że za ich rozprzestrzenianie się odpowiedzialny jest człowiek (vide art. 3 ww. rozporządzenia)! I tak płynnie przechodzimy do problematyki GMO.

… i z GMO (dyrektywa PE i Rady 2015/412 z dnia 11 marca 2015 roku w sprawie zmiany dyrektywy 2001/18/WE w zakresie umożliwienia państwom członkowskim ograniczenia lub zakazu uprawy organizmów zmodyfikowanych genetycznie (GMO))
Państwa członkowskie UE będą mogły wreszcie wprowadzić indywidualne zakazy lub ograniczenia uprawy organizmów zmodyfikowanych genetycznie (GMO) na swoim terytorium. Zmiana dyrektywy 2001/18/WE wejdzie w życie z dniem 2 kwietnia br.
Wspomniana dyrektywa 2015/412 w sprawie zmiany dyrektywy 2001/18/WE w zakresie umożliwienia państwom członkowskim ograniczenia lub zakazu uprawy organizmów zmodyfikowanych genetycznie (GMO) na swoim terytorium przewiduje, że każdy organizm GMO przeznaczony do uprawy w UE będzie musiał przejść dwuetapową weryfikację.
Etap pierwszy to zatwierdzenie GMO na szczeblu unijnym przez Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA). Nawet jeśli dana uprawa GMO zostanie dopuszczona przez EFSA, dane państwo członkowskie będzie mogło jej zabronić, uzasadniając zakaz „celami polityki ochrony środowiska, zagospodarowaniem przestrzennym w miastach i na obszarach wiejskich, użytkowaniem gruntów, skutkami społeczno-gospodarczymi, unikaniem obecności GMO w innych produktach, celami polityki rolnej, polityką publiczną”. Wymienione podstawy zakazu będzie można stosować pojedynczo lub łącznie. Państwa członkowskie będą miały możliwość zakazać zakazywać uprawy konkretnego organizmu transgenicznego, ich grup, bądź całości upraw GMO.
Wcześniej, wprowadzenie ogólnego zakazu uprawy GMO było utrudnione, jeśli wcześniej dopuszczono do obrotu zmodyfikowany materiał siewny. Konieczne było wydanie przepisów krajowych wskazujących wprost listę organizmów, których uprawa jest zakazana. Aczkolwiek Austrii się udało… już w 1999 roku! Nowe przepisy przewidują też ochronę krajów unijnych przed przypadkowym rozprzestrzenieniem organizmów GMO. Każde państwo członkowskie uprawiające na swoim terytorium GMO będzie musiało zapewnić, że nie dostaną się one do państw sąsiednich poprzez np. strefy buforowe. Stanie się tak dopiero od 3 kwietnia 2017 roku, co wynika dodanego art. 26a.
Obecnie na terytorium UE uprawia się tylko kukurydzę Monsanto MON 810 (przede wszystkim w Hiszpanii i Portugalii). Na marginesie, w styczniu br. Sejm przegłosował nowelizację ustawy z dnia 22 czerwca 2001 roku o mikroorganizmach i organizmach genetycznie zmodyfikowanych odnoszącą się głownie do zamkniętego użycia mikroorganizmów genetycznie zmodyfikowanych (GMM). Ma ona zwiększyć bezpieczeństwo zamkniętego użycia GMM (hodowli laboratoryjnej). Zmiany wejdą w życie z dniem 30 marca br. Diabeł tkwi jednak w szczegółach – nowe definicje zawarte w art. 3 ustawy mogą budzić pewne wątpliwości… Działacze organizacji ekologicznych i posłowie opozycji podnoszą argument, że sprowadzanie do Polski materiału siewnego modyfikowanego genetycznie nie jest już „uwalnianiem”, co może oznaczać zalanie polskiego rynku produktami GMO i tym samym naruszenie równowagi ekologicznej (gdy gatunki dotychczas występujące w Polsce zostaną „zainfekowane” GMO).
Dodatkowym zagrożeniem jest negocjowana właśnie umowa handlowa UE – USA. Strona amerykańska naciska na „poluzowanie” sztywnych unijnych reguł dopuszczania GMO do obrotu, m.in. w zakresie etykietowania (co ciekawe, mimo, że większość Amerykanów jest za oznaczaniem produktów GMO, władze federalne i stanowe są przeciw…).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz