wtorek, 25 kwietnia 2017

Międzynarodowy Dzień Świadomości Zagrożenia Hałasem – co słychać w Polsce?



Pytanie jak najbardziej na miejscu – niedawno czytałem artykuł prasowy, w którym lekarze alarmowali o wzrastającej liczbie głuchnących osób (m.in. z powodu używania słuchawek). Słychać coraz gorzej. Jednak nie o medycynie dziś, tylko o ochronie środowiska…
Międzynarodowy Dzień Świadomości Zagrożenia Hałasem został ustanowiony przez Ligę Niedosłyszących w 1995 roku (w Polsce obchody zapoczątkowało w 2000 roku Towarzystwo Higieny Akustycznej).
Hałas zagraża wszystkim – zarówno ludziom jak i zwierzętom. To truizm. Największym źródłem hałasu jest transport drogowy, kolejowy czy lotniczy a nawet morski (pisałem kiedyś o podmorskim hałasie w Bałtyku…). To też oczywiste… Ale nie jest już oczywiste, że źródłem hałasu mogą być instalacje energetyczne. Przykładem może być stan faktyczny opisany w wyroku NSA z dnia 26 lipca 2016 roku (sygn. akt II OSK 2864/14) – w tym orzeczeniu rozpatrywano skargę kasacyjną spółki eksploatującej elektrownię wodną. Problemem było spuszczanie wody upustem bocznym – huk spadającej wody powodował hałas przekraczający dopuszczalne normy dla terenów zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej w porze dziennej oraz nocnej!
Problemem jest też działalność naszych organów administracji publicznej. Wykazały to dobitnie kontrole prowadzone przez NIK w latach 2010 – 2016 w celu oceny prawidłowości planowania przestrzennego w gminach. Jak łatwo się domyślić, nie jest najlepiej. Szczególną uwagę NIK zwróciła na tereny zagrożone powodzią, otuliny parków narodowych i obszary narażone na hałas. W raporcie z ww. kontroli skrytykowano powszechność decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, ponieważ dokonywane przy ich wydawaniu uzgodnienia (mające chronić przed zabudową na terenach narażonych na hałas) są niewystarczające. Niestety, zaledwie 30% powierzchni kraju objęto miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego. Nie pomaga także wielość norm prawnych w zakresie zagospodarowania przestrzennego (ponad 70!).
Warto pamiętać, że art. 114 ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 roku – Prawo ochrony środowiska (p.o.ś.) nakazuje uwzględnianie terenów „wrażliwych” (zabudowa mieszkaniowa, tereny uzdrowiskowe czy rekreacyjno – wypoczynkowe) przy tworzeniu planów miejscowych. Natomiast art. 115 p.o.ś. wskazuje na konieczność takiej oceny w odniesieniu do terenów pozbawionych planów miejscowych. Jak to wygląda w praktyce, doskonale pokazuje raport NIK: https://www.nik.gov.pl/plik/id,13209,vp,15626.pdf. Większość tzw. „wuzetek” wydawano dla obszarów gdzie występują przekroczenia dopuszczalnych poziomów hałasu dla planowanych przedsięwzięć!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz