wtorek, 6 sierpnia 2013

Konstytucyjne i międzynarodowe prawo człowieka do środowiska?




Bez wątpienia, prawo do życia w czystym środowisku jest jednym z fundamentalnych praw człowieka (jak tzw. prawo człowieka III generacji). Chciałoby się rzec: i co z tego?  Ani Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych (1966) ani Europejska Konwencja Praw Człowieka (1950) nie artykułują wprost takiego prawa. Pewnym wyjątkiem jest art. 24 Afrykańskiej Karty Praw Człowieka i Ludów (1981).
Ochrona środowiska jest też jedną z podstawowych zasad prawa UE, jednak nie formułuje ono „prawa do środowiska”, a raczej uzupełnienie swobód ekonomicznych.
Art. 17 Paktu i art. 8 Konwencji statuują natomiast prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego, co nie jest bez znaczenia…
Co prawda, Komitet Praw Człowieka (kontrolujący przestrzeganie Paktu) oraz Europejski Trybunał Praw Człowieka (kojarzony przez opinię publiczną jako Trybunał w Strasburgu) zajmowały się problemami ekologii, jednakże Komitet Praw Człowieka nie uznał żadnej ze skarg na naruszenie środowiska, natomiast Trybunał pośrednio uznał związek środowiska z życiem prywatnym (wyrok z dnia 3 maja 2011 roku Apanasewicz v. Polska (6854/07) czy wyrok z dnia 8 lipca 2003 roku Hatton v. Wielka Brytania (36022/97)).
Aczkolwiek pojawiło się już pierwsze światełko w tunelu – Trybunał dopuścił bezpośrednią skargę na naruszenie prawa do środowiska w wyroku z dnia 10 stycznia 2012 roku di Sarno v. Włochy (30765/08).
W piśmiennictwie prawniczym od dawna wskazuje się na niedomagania prawa międzynarodowego w tym zakresie, jednakże bez efektu (inną sprawą jest to, iż wiele państw nie chce uznać takiego prawa w obawie przez konsekwencjami – lawiną pozwów!). W efekcie prawo do środowiska pojawia się jako niewiążące soft law (czyli pobożne życzenia) np. w Deklaracji Sztokholmskiej (1972) czy Deklaracji z Rio de Janeiro (1992).
Problem braku uregulowania prawa do środowiska dotyczy jednak nie tylko prawa międzynarodowego… Także prawo konstytucyjne wielu państw nie formułuje prawa do środowiska, co istotnie utrudnia obywatelom dochodzenie swoich praw.
Do grona tych państw należy również Polska! Wprawdzie nasza Konstytucja z 1997 roku odnosi się w kilku miejscach do ochrony środowiska, jednakże są to tylko wytyczne:
     1)  art. 5 ustawy zasadniczej odnosi się do zrównoważonego rozwoju,
    2)  art. 31 ust. 3 pozwala na ograniczenia korzystania z konstytucyjnych praw i wolności m.in. ze względu na ochronę środowiska,
    3)  art. 68 ust. 3 nakłada na władze publiczne obowiązek zapobiegania negatywnym dla zdrowia skutkom degradacji środowiska, co jest potwierdzeniem prawa do zdrowia,
   4) art. 74 ust. 3 i 4 kreuje prawo do informacji o środowisku i udziału obywateli w ochronie środowiska,
   5)  art. 86 obowiązek dbałości o środowisko i zasada ponoszenia odpowiedzialności za jego pogorszenie kształtuje natomiast prawo do sądu (i administracji), które jest zresztą najszerzej urzeczywistnionym prawem w polskim systemie prawnym!
To jednak za mało… Jak orzekł Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 13 maja 2009 roku (sygn. akt Kp 2/09), Konstytucja RP „nie gwarantuje prawa podmiotowego do życia w zdrowym środowisku”, choć uznał, że środowisko jest wartością konstytucyjną.
W literaturze przedmiotu można znaleźć jednak pogląd, że art. 68, 74 i 86 tworzą „obywatelskie prawo do środowiska”. Można również zastanowić się nad związkiem prawa do środowiska z prawem własności (art. 64 Konstytucji RP) np. w sytuacji, gdy działalność pobliskiego zakładu przemysłowego (albo sąsiada spalającego odpady) jest źródłem immisji. Potrzebne byłoby jednak odważne stanowisko SN  lub TK…
„Zagranica” też nie jest lepsza… Na wpisanie prawa do środowiska do swoich ustaw zasadniczych zdecydowało się kilkadziesiąt państw. Kilka przykładów:

Portugalia
Konstytucja z 1976 roku była chyba pierwszą na świecie, która uznała „prawo do środowiska” (art.66): „Każdy ma prawo do zdrowego i zrównoważonego ekologicznie środowiska oraz obowiązek obrony tego prawa”.
Hiszpania
Konstytucja z 1978 roku również gwarantuje „prawo do życia w odpowiednim środowisku” (art. 45).
Francja
Przyjęta w 2005 roku Karta Środowiskowa, jest uzupełnieniem Konstytucji z 1958 roku i stanowi, że: „każdy ma prawo do życia w zrównoważonym środowisku”.
Rosja
Art. 42 tamtejszej Konstytucji z 1993 roku uznaje, że: „każdy ma prawo do życia w  sprzyjającym środowisku naturalnym…”.
Brazylia
Jak w większości krajów Ameryki Południowej i Środkowej zdecydowała się na wpisanie „prawa do zrównoważonego środowiska” do swojej ustawy zasadniczej z 1988 roku  (art. 225).
Indie
Art. 14, 19 i 21 Konstytucji z 1950 roku, co prawda, nie wyraża wprost tego prawa, jednakże tamtejszy Sąd Najwyższy „odnalazł” je, dokonując licznych interpretacji w związku z toczącymi się tam sprawami sądowymi (szkoda, że nasze sądy jeszcze nie „odnalazły”…).

Charakterystycznym zjawiskiem jest to, że konstytucyjne prawo do środowiska jest najczęściej artykułowane w ustawach zasadniczych państw rozwijających się, a brak takich zapisów w krajach common law (USA, Kanada, Wielka Brytania, Australia). Ale czy to oznacza, że tam gdzie „konstytucyjne prawo do środowiska” tam lepsza ochrona praw obywatelskich? Nie sądzę…
Kraje grupy BRIC (Brazylia, Rosja, Indie i Chiny) borykają się z ogromnymi problemami środowiskowymi (nielegalne karczowanie lasów amazońskich, skażenie radioaktywne za Uralem, zanieczyszczenie wód Gangesu, chińskie „wioski rakowe”). Jeśli do tego dodamy powszechne łamanie prawa ochrony środowiska, wszechobecną korupcję i ogromne rozwarstwienie ekonomiczne tych społeczeństw, przypomina się słynna koncepcja prawa stworzona przez amerykańskiego socjologa prawa Roscoe Pounda: „law in books & law in action”. Pozostaje nam życzyć sobie, aby „książkowe prawo” było jeszcze „prawem działającym”!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz