środa, 23 września 2015

Parki narodowe w Polsce czyli marazm w dziedzinie ochrony przyrody.


            Impulsem do napisania tego posta był dzisiejszy artykuł w „Rzeczpospolitej” o ciekawym tytule i niemniej ciekawej tematyce: http://www4.rp.pl/Komentarze/309209891-Prawny-asfalt-w-puszczy.html. Wygląda na to, że leśnicy zaliczają kolejną wpadkę ( pierwszą były wyniki kontroli NIK, której prezes też ma kłopoty…). Czyżby rację mieli ci, którzy z drwiną mówią o „państwie teoretycznym”?

Parki narodowe w Polsce
Autor artykułu w „Rzepie” poruszył wstydliwy temat niemocy polskich władz i słabości prawa w dziedzinie tworzenia parków narodowych oraz innych form ochrony przyrody. Że tak jest, świadczą o tym fakty. Są one takie, że ostatni park narodowy – PN „Ujście Warty” utworzono w 2001 roku. Tych parków mamy „aż” 23,  z czego 15 utworzono przed wojną albo za „komuny”! Cóż, i tak jesteśmy lepsi od Duńczyków, którzy dopiero w 2009 roku utworzyli pierwszy park narodowy. Ale to marne pocieszenie.
Parki są na tyle cenne, że ich zasoby przyrodnicze zalicza się do strategicznych zasobów naturalnych Polski, zgodnie z art. 1 pkt 5 ustawy z dnia 6 lipca 2001 roku o zachowaniu narodowego charakteru strategicznych zasobów naturalnych kraju!
Pomysł utworzenia Turnickiego PN (o którym mowa w ww. artykule prasowym) pojawił się jeszcze przed II wojną światową. Starania ponawiano, ale jak widać ktoś ciągle rzuca „kłody pod nogi”. Mnie się wydaje, że lobby związane z przemysłem drzewnym… Zapraszam na stronę innego bloggera zainteresowanego ochroną przyrody: http://turnickiparknarodowy.blogspot.com/.
Jak wskazała w swoim raporcie fundacja ClientEarth, wciąż mówi się (i tylko mówi – przyp. aut.) o potrzebie utworzenia co najmniej trzech nowych parków: Mazurskiego PN, Jurajskiego PN, Turnickiego PN oraz powiększenia już istniejących, w szczególności Białowieskiego PN. Niektóry wskazują na potrzebę utworzenia PN Dolina Dolnej Odry (po stronie niemieckiej już istnieje). Co zatem stoi na przeszkodzie?

Tworzenie PN…
Wydawałoby się, że tworzenie parków narodowych (jak również innych form ochrony przyrody) ma solidne fundamenty prawne, że tak się wyrażę.
I tak po pierwsze, art. 6 lit. m ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku o gospodarce nieruchomościami (u.g.n.) jasno wskazuje, że ochrona zagrożonych wyginięciem gatunków roślin, zwierząt lub siedlisk przyrody jest celem publicznym (który można zrealizować m.in. przez utworzenie parku narodowego). Po drugie, art. 7 ust. 1 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 roku o ochronie przyrody  stanowi, że utworzenie lub powiększenie obszaru parku narodowego lub rezerwatu przyrody jest celem publicznym w rozumieniu u.g.n.  Utworzenie lub powiększenie obszaru parku narodowego lub rezerwatu przyrody obejmujące obszary, które stanowią nieruchomości niebędące własnością Skarbu Państwa, następuje za zgodą właściciela, a w razie braku jego zgody – w trybie wywłaszczenia określonym w przepisach u.g.n.  
Wyrażenie zgody na utworzenie lub powiększenie parku narodowego lub rezerwatu przyrody nie zamyka właścicielowi roszczeń odszkodowawczych związanych z obniżeniem wartości nieruchomości stanowiącej jego własność. Zgodnie z art. 129 ust. 1 ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 roku Prawo ochrony środowiska, właścicielowi nieruchomości przysługuje prawo żądania wykupienia nieruchomości lub jej części, jeżeli w związku z ograniczeniem sposobu korzystania z nieruchomości korzystanie z niej lub jej części w dotychczasowy sposób lub zgodny z dotychczasowym przeznaczeniem stało się niemożliwe lub istotnie ograniczone. W przypadku, gdy właściciel nie jest zainteresowany wykupieniem nieruchomości, ale ma miejsce ograniczenie sposobu korzystania z jej własności, może on żądać odszkodowania za poniesioną z tego tytułu szkodę, która obejmuje również zmniejszenie wartości nieruchomości. Zagadnienia te były wielokrotnie przedmiotem wyrokowania przez sądy administracyjne.
Do tego wszystkiego należy dodać przepisy Konstytucji RP, nakazujące władzom publicznym zapewnienie bezpieczeństwa ekologicznego.
W teorii wszystko wygląda pięknie…

… w praktyce
Diabeł tkwi w szczegółach. W opisywanym przypadku, tym szczegółem jest art. 10 ust. 2 ustawy o ochronie przyrody (u.o.p.).  Utworzenie, zmiana granic lub likwidacja parku narodowego następuje w drodze rozporządzenia Rady Ministrów. Jednakże, cyt. przepis wskazuje, że określenie i zmiana granic parku narodowego może nastąpić po uzgodnieniu z właściwymi miejscowo organami uchwałodawczymi jednostek samorządu terytorialnego (radami gmin i powiatów oraz sejmikami województw). Co to oznacza?
Samorządowcy blokują rozwój parków narodowych m.in. w obawie o utratę dochodów – utworzenie bądź powiększenie parku narodowego oznacza spadek wpływów z tytułu podatku od nieruchomości i podatku leśnego. O ile w przypadku podatku od nieruchomości gmina może zwrócić się do państwa o zwrot utraconych dochodów, to w przypadku podatku leśnego taka możliwość nie istnieje.Poza tym, Lasy Państwowe sporo zarabiają na wyrębie... z czegoś muszą się utrzymać. Pytanie tylko, czy zarobki uzyskane w wyniku sprzedaży drewna nie przesłoniły innych celów. Oby nie skończyło się to sytuacją podobną do tej, jaka ma obecnie miejsce w Rumunii: http://www4.rp.pl/artykul/1199748-Rumuni-wyszli-na-ulice--by-bronic-lasow.html.
Pamiętajmy jednak, że argumenty finansowe nie mogą być rozważane przy tworzeniu parków narodowych. Wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z dnia 14 stycznia 2010 roku w sprawie C – 226/08 Stadt Papenburg v. Republika Federalna Niemiec jednoznacznie wskazuje na konieczność uwzględniania wyłącznie ekologicznych (naukowych) przesłanek wyznaczania obszarów chronionych. Branie pod uwagę jakichkolwiek pozaprzyrodniczych kryteriów stanowiłoby zagrożenie dla realizacji celu określonego w art. 3 ust. 1 dyrektywy Rady 92/43/EWG z dnia 21 maja 1992 roku w sprawie ochrony siedlisk przyrodniczych oraz dzikiej fauny i flory (czyli „dyrektywy siedliskowej”), jakim jest zachowanie siedlisk przyrodniczych i siedlisk gatunków we właściwym stanie ochrony w ich naturalnym zasięgu lub ich odtworzenie!
Co prawda, z dniem 1 stycznia 2012 roku zmieniono feralny art. 10 ust. 2 u.o.p. w ten sposób, że utworzenie parków narodowych również wymagało akceptacji samorządowców, jednakże obecne brzmienie cyt. przepisu i tak pozwala (pośrednio) na blokowanie rozwoju PN poprzez brak zgody na określenie granic. Polskie przepisy to pewna egzotyka na tle uregulowań europejskich – ostateczna decyzja w sprawie utworzenia parku narodowego należy do wyłącznej kompetencji rządu (ewentualnie rządu i parlamentu) w Szwecji, Niemczech czy Hiszpanii! To właśnie model szwedzki (w 1909 roku powstał tam pierwszy w Europie PN) jest stawiany za wzór.  
Na marginesie, należałoby stworzyć system rekompensat dla jednostek samorządu terytorialnego, tak aby nie ponosiły one wyłącznie kosztów ekonomicznych i społecznych ochrony przyrody. Gminy są często zadłużone, a miejsca pracy są na wagę złota! Obecny system, w którym na samorządy nakłada się coraz to nowe obowiązki, niejednokrotnie bez zapewnienia źródeł finansowania z budżetu państwa, nie sprzyja ochronie przyrody…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz