piątek, 9 czerwca 2017

Azbest wciąż zagraża światu – przykład słabości prawa międzynarodowego.



Na przełomie kwietnia i maja br. w Genewie odbyła się międzynarodowa konferencja na temat konwencji regulujących wytwarzanie i obrót niebezpiecznymi substancjami chemicznymi. Jednak państwom uczestniczącym w tym wydarzeniu nie udało się porozumieć co do zmian w Konwencji w sprawie procedury zgody po uprzednim poinformowaniu w międzynarodowym handlu niektórymi niebezpiecznymi substancjami chemicznymi i pestycydami z dnia 10 września 1998 roku, zwanej też konwencją rotterdamską.
Spór dotyczył dopisania azbestu do listy substancji, które nie mogą być eksportowane przez państwa w których są produkowane, bez zgody państw importujących, w których nie zakazano jego stosowania. Sprzeciw zgłosiły m.in. Rosja, Indie i Kazachstan…
Tymczasem jak wskazuje Światowa Organizacja Zdrowia, aż 125 mln osób na całym świecie jest narażonych na kontakt z azbestem w miejscach pracy. Ponad 100 tys. z umiera co roku na raka płuc lub międzybłoniaka: http://www.who.int/mediacentre/factsheets/fs343/en/
Ale cóż, jak (podobno) powiedział cesarz rzymski Wespazjan: pecunia non olet.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz