sobota, 5 sierpnia 2017

Ochrona przeciwpożarowa lasów w Polsce – skoro jest dobrze to czemu jest źle?



Tytuł tego posta brzmi dziwnie ale wbrew pozorom jest to trafne stwierdzenie (jak się okaże parę linijek dalej…). Prawie dwa tygodnie temu Najwyższa Izba Kontroli ogłosiła wyniki kontroli Odtwarzanie potencjału produkcji leśnej zniszczonego przez katastrofy oraz wprowadzanie instrumentów zapobiegawczych (P/16/100).
NIK pozytywnie oceniła nadleśnictwa w zakresie przeciwdziałania występowaniu katastrof i ograniczaniu ich skutków… w zakresie finansowania budowy dróg leśnych. W czym tkwi problem? Pomimo sporych nakładów, nadal 44% dojazdów pożarowych i 56% dróg leśnych jest w złym stanie!
Jakie to ma znaczenie w praktyce? Cóż, nie trzeba być leśniczym, żeby to wiedzieć – wystarczy codzienna lektura prasy albo chwila na program informacyjny. Co roku to samo – pożary w Grecji, Hiszpanii czy Kalifornii. W tym roku wyjątkowo tragiczny przebieg miały pożary lasów w Portugalii. Trzeba przy tym pamiętać, że kraje śródziemnomorskie od dawna cierpią na poważne niedobory wody, co pozwala żywiołowi jakim jest ogień na „wędrówkę”… (jednocześnie paraliżując systemy energetyczne – elektrownie wodne w czasie suszy muszą być niejednokrotnie wyłączane). Leśna sieć drogowa jest głównym warunkiem prowadzenia skutecznych akcji przeciwpożarowych!
Wracając do samych pożarów lasów, mają one kilka aspektów: ekologiczny (zniszczenie roślinności, śmierć zwierząt, zanieczyszczenie powietrza), ekonomiczny (są czyjąś własnością – osób prywatnych lub Skarbu Państwa) i społeczny (brak możliwości rozwoju turystyki czy poszkodowani mieszkańcy okolic).
W Polsce problematykę ochrony lasów przed pożarami reguluje obecnie kilka aktów prawnych. Najważniejszym  z nich jest ustawa z dnia 28 września 1991 roku o lasach, która m.in. nakłada na właścicieli lasów obowiązek wykonywania zabiegów profilaktycznych i ochronnych zapobiegających powstawaniu i rozprzestrzenianiu się pożarów (jeśli nie wykonują, to stosowną decyzję administracyjną wydaje właściwy starosta). Jeśli nie można ustalić sprawcy pożaru, koszty zagospodarowania i ochrony związane z odnowieniem lub przebudową drzewostanu finansowane są z budżetu państwa.
Do tego należy dodać rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 7 czerwca 2010 roku w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów – dziwne rozwiązanie legislacyjne, skoro można wszystko  uregulować w rozporządzeniu Ministra Środowiska  z dnia 22 marca 2006 roku w sprawie szczegółowych zasad zabezpieczenia przeciwpożarowego lasów. Natomiast ustawa z dnia 28 marca 2003 roku o transporcie kolejowym nakłada na zarządców i przewoźników kolejowych oraz użytkowników bocznic kolejowych obowiązki w zakresie ochrony przeciwpożarowej i ochrony środowiska. Zarządcy kolejowi mają prawo urządzać i utrzymywać pasy przeciwpożarowe na sąsiadujących z linią kolejową gruntach za odszkodowaniem. Wreszcie, podstawowy akt prawny w dziedzinie „walki z ogniem”: ustawa z dnia 24 sierpnia 1991 roku o ochronie przeciwpożarowej.
Ważną rolę odgrywa orzecznictwo sądowe. Najwięcej wyroków dotyczy wspomnianych wyżej zarządców linii kolejowych – nic dziwnego, ponieważ przysłowiowa „iskra z parowozu” może spowodować pożar w lesie! Według Naczelnego Sądu Administracyjnego (wyrok z dnia 24 czerwca 2014 roku, sygn. akt II OSK 1114/13)) nie ma podstaw do nakładania obowiązku na właścicieli lasów w zakresie urządzania pasów przeciwpożarowych (może z wyjątkiem zarządców linii kolejowych). Orzeczenie to pokazuje słabość prawa leśnego i aktów wykonawczych…
Na szczęście, tam, gdzie zawodzi ustawodawca, sytuację ratują dzielni strażacy (zawód o największym zaufaniu społecznym)!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz