sobota, 1 marca 2014

Sektor bankowy a środowisko – czy kredytodawca odpowiada za szkody ekologiczne?



Podczas sprawdzania stanu konta bankowego:) przypomniał mi się interesujący artykuł T. Czecha Odpowiedzialność kredytodawcy za szkody w środowisku w prawie angielskim, amerykańskim oraz polskim (Przegląd Ustawodawstwa Gospodarczego 2008/1/2-12).
Autor wskazał na funkcjonujące (i co najważniejsze, skuteczne) rozwiązania prawne w Wielkiej Brytanii, USA i Kanadzie, na mocy których banki (oraz inne instytucje finansowe) są współodpowiedzialne za szkody wyrządzone środowisku, jakie powstają podczas realizacji inwestycji finansowanych na podstawie kredytów czy pożyczek. Co więcej, anglojęzyczna literatura prawnicza z zakresu tzw. bank lending and environmental liability jest dość pokaźna, podobnie jak tamtejsze orzecznictwo sądowe, a to za sprawą chociażby amerykańskiej ustawy CERCLA (odpowiednika naszej ustawy o zapobieganiu szkodom w środowisku). W artykule znalazły się również rozważania na temat polskich regulacji… i tu niestety muszę skierować słowa krytyki wobec polskiego piśmiennictwa prawniczego.

Nie tylko ustawa szkodowa…
Przedmiotem mojej krytyki jest specyficzne podejście do problemu „szkód ekologicznych”, a mianowicie zawężanie ich zakresu do ustawy z dnia 13 kwietnia 2007 roku o zapobieganiu szkodom w środowisku – czyli niezbyt udanej transpozycji dyrektywy 2004/35/WE (co podkreślił sam autor ww. artykułu, wskazując między innymi na błędy w tłumaczeniu dyrektywy!). Takie podejście jest błędne z jednego zasadniczego powodu: ustawa o zapobieganiu szkodom w środowisku (zwana także „ustawą szkodową”) zawęża pojęcie szkody w środowisku do szkód w następującym zakresie: w gatunkach chronionych lub chronionych siedliskach przyrodniczych (co z pozostałymi gatunkami?), w wodach oraz w powierzchni ziemi (a gdzie szkody wyrządzone zanieczyszczeniem powietrza?).
Pomijam już fakt, że w doktrynie prawniczej przeważa pogląd, że ustawa szkodowa wprowadza szczególną postać odpowiedzialności administracyjnoprawnej za szkody wyrządzone środowisku (a nie cywilnoprawnej)! Szkody ekologiczne należy postrzegać przede wszystkim przez pryzmat art. 322 - 328 ustawy – Prawo ochrony środowiska (fundament odpowiedzialności cywilnej w ochronie środowiska) oraz przepisów takich ustaw jak np. prawo geologiczne i górnicze czy prawo atomowe…

Polski sektor bankowy a szkody w środowisku
Źródłem odpowiedzialności kredytodawców za ewentualne szkody ekologiczne, choć wątpliwym, mogłyby być (teoretycznie...) przepisy wiążące odpowiedzialność za szkodzącą środowisku działalność kredytobiorcy ze sprawowaniem kontroli nad działalnością kredytobiorcy, a więc przepisy ustawy szkodowej, ww. przepisy ustawy – Prawo ochrony środowiska, w połączeniu z normami prawa bankowego. Jakie może być uzasadnienie takiego stanowiska?
Po pierwsze, kredytodawca finansujący danego przedsiębiorcę czerpie zyski (odsetki i prowizje), po drugie, jest instytucją zamożną, która może sprostać kosztom zapobieżenia lub usunięcia szkód w środowisku, po trzecie i najważniejsze, kredytodawca posiada instrumenty prawne, aby wymóc na kredytobiorcy przestrzeganie przepisów o ochronie środowiska.
Chodzi o art. 74 i 75 prawa bankowego, w myśl których, w czasie obowiązywania umowy kredytu kredytobiorca jest obowiązany przedstawić na żądanie banku informacje i dokumenty umożliwiające kontrolę wykorzystania i spłaty kredytu, natomiast w przypadku niedotrzymania przez kredytobiorcę warunków udzielenia kredytu, bank może obniżyć kwotę przyznanego kredytu albo wypowiedzieć umowę kredytu. Sąd Najwyższy, w wyroku z dnia 23 maja 2013 roku (sygn. akt IV CSK 679/12) uznał, że: Przesłanka naruszenia "warunków udzielenia kredytu", o której mowa w art. 75 ust. 1 ustawy z 1997 r. – Prawo bankowe, powinna być rozumiana szeroko jako obejmująca wszelkie wypadki naruszenia umowy kredytu.
W polskich warunkach wydaje się jednak mało prawdopodobne, aby jakikolwiek bank poniósł odpowiedzialność za szkody ekologiczne na podstawie ww. przepisów. Można jednak wyobrazić sobie sytuację, w której bank na własny rachunek wyznaczy osobę nadzorującą przestrzeganie norm środowiskowych przez kredytobiorcę i udzielającą mu przy tym instrukcji co do realizacji przedsięwzięcia. Bank mógłby wtedy ponieść odpowiedzialność na zasadzie art. 429 k.c.  – winy w wyborze (culpa in eligendo).
Bardziej prawdopodobna jest jednak sytuacja, w której bank nabywałby nieruchomość kredytobiorcy w wyniku egzekucji komorniczej czy zbycia w postępowaniu upadłościowym. Tutaj będą miały zastosowanie przepisy, które nakładają obowiązki na kredytodawcę, który przejmuje tytuł prawny do składników majątku kredytobiorcy jako zaspokojenie należności: przepisy kodeksu cywilnego, ustawy o księgach wieczystych i hipotece, a także prawa upadłościowego i naprawczego, w połączeniu z przepisami ww. ustawy szkodowej (nabywca zanieczyszczonej nieruchomości musi, co do zasady, ponieść koszty działań naprawczych), ustawy – Prawo ochrony środowiska czy ustawy o odpadach, która ustanawia domniemanie, że władający powierzchnią ziemi jest posiadaczem odpadów znajdujących się na danej nieruchomości…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz